Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2015, 15:10   #23
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Tylko głupcy są czegokolwiek pewni.
- Generał Sturnn, 412. Cadiański.

Rok 818.M41, Marius
Północny skraj Wschodniej Rubieży Segmentum Ultima.
Obręb Jericho
Orpheus Salient
Martwy układ planetarny Avalos
Space Hulk Mortis Thule

167 minuty od strącenia


Muzyka

Pomimo iż do dowódcy należało rozdysponowanie rozkazów, Bracia dość szybko zaczęli przejmować inicjatywę. Nyx korzystając z plecaka odrzutowego zgarnął ze szpicy Bohuna, aby ten mógł wesprzeć ogniem swoich towarzyszy. Jophiel przemieścił się, aby osłonić Kronikarzy, Cyndian zaś wdrapał się na solidniejszy występ, aby mieć choć trochę wyższą pozycję.
Bratu Nędzarzowi niewiele zostało do zarządzenia. Bracia zrobili to co trzeba, jemu pozostawiając tylko koordynowanie i wyznaczanie stref ostrzału. Szybko też konsyliarz zidentyfikował konkretną odmianę genokradów, który ich atakowała - tak zwaną Vectori. Istoty tego podgatunku cechowały się większą zwinnością i przystosowaniem do funkcjonowania wewnątrz okrętów kosmicznych oraz próżni. Pewnym pocieszeniem mógł być fakt, że były mniej żywotne od odmiany klasycznej. Szybko Astartes się o tym przekonali - krótka, celna seria boltów wystarczyła, aby położyć przeciwnika.

Niestety biomorfy były wyjątkowo trudnym do trafienia przeciwnikiem. Przemieszczały się wystawiając na ostrzał jak najmniejszą powierzchnię ciała, korzystając z osłon, zmieniając kierunek dryfowanie przez przestrzeń, kiedy tylko nadarzała się okazja. Kiedy pierwsi przeciwnicy opuścili bezpieczne kryjówki, aby otwarcie rzucić się na Astertes, ci nie mieli marginesu błędu - każde pudło mogło oznaczać przejście do walki w zwarciu. Pierwsze kilka stworów zamieniło się w krwawą mgłę, kiedy bolty eksplodowały wewnątrz ich ciał.

Nędzarz wydał szybko rozkaz przegrupowania - Bitewni Bracia cofnęli się, zamienili pozycjami formując wokół Cyndiana krąg. Stary marine wydawał krótkie i precyzyjne rozkazy i próżno było się w nich doszukać jakiegoś dostojeństwa czy nawet uczuć. Postawa Konsyliarza pozostawała chłodna i kalkulująca.

Opierając się plecami o wypiętrzenie na którym stanął Cyndian, Bohun rozpoczął ostrzał ze swojego ciężkiego boltera. Odrzut w mikrograwitacji wbijał go w metal z każdym wystrzałem, wpływając poważnie na celność ostrzału. Potężne pociski bolterowe biły po osłonach, czasem trafiając któregoś z biomorfów. Jedno było pewne, w ten sposób niedługo od strony osłanianej przez Kosmicznego Wilka przeciwnik nie będzie miał gdzie się schować. Za wsparcie dla zwiadowcy robił Nyx, który raz po raz wzlatywał i spadał na przeciwników, którzy za bardzo zbliżyli się do Bohuna lub innego z braci. Baczył też na wroga, który ponoć atakował od spodu według auspexu. Bracia kronikarze stojąc ramię w ramię ostrzeliwali się z bolterów, w krytycznych chwilach posyłając w przeciwników wyładowania Osnowy. Jophiel wraz z Aufidiuszem osłaniali obu kronikarzy. Byli im niezbędni podczas tej wyprawy i obu Marines zdawało sobie sprawę, że utrata któregokolwiek z władających mocami Osnowy wojowników może skończyć się przypłaceniem powodzenia całej misji.

Już po paru minutach walki wróg odpuścił. Unoszące się w przestrzeni krwawe obłoczki, truchła i kończyny zasłaniały widok Astartes i mogły stanowić osłonę dla dalszego natarcia, jednak to nie nastąpiło. Dalej w bojowym pogotowiu Marines lustrowali otoczenie. Nic. Przeciwnik się wycofywał...

W ten auspex oblężniczy zawył ostrzegawczo, a grunt pod nogami zaczął drżeć. Urządzenie alarmowało o gwałtownym skoku promieniowania. Nędzarz rozkazał bieg w kierunku wieży i opuszczenie zagrożonego terenu. Bracia poderwali się ze swoich pozycji...

Dosłownie chwilę później poszycie pod ich stopami zaczęło pękać. Działo się coś bardzo złego.

- Augery wykry... potężną aktywność en.... pod pow... nią! ...cie s...d..kzhhh.. ć! - odezwał się przez vox głos Sorcane'a.

Vox, podobnie jak większość sprzętu elektronicznego zaczęła szwankować.

Brat Zahariel szybko przywołał połączenie telepatyczne ze zbrojmistrzem. Ten kiedy tylko poczuł dotyk umysłu Kronikarza prawie wykrzyczał do niego w myślach "zmiatajcie stamtąd!".

Jakby w odpowiedzi na komunikat wyziewy powietrza z wyrw które mijali zabarwił się na intensywny błękit i przybrały na sile.

Starając się oddalić jak najszybciej z niebezpiecznej okolicy bracia na moment stracili czujność. Pod dwójką z nich metal ugiął się i wychynęły szponiaste łapska. W ciągu ułamków sekundy dwóch Astartes zniknęło, a chwilę później z wyrw do których ich wciągnięto wytrysnęły kolejne błękitne wyziewy.

Wieża... ich cel... był coraz bliżej...

Jednak wyglądało na to że zarówno Bratu Ubogiemu jak i Bratu Bannusowi nie będzie dane dotrzeć do niego wraz z nimi.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 05-09-2015 o 15:59.
Stalowy jest offline