06-09-2015, 07:33
|
#43 |
Northman |
Olbrzym stawiał wielkie i ciężkie kroki, od których trzęsły się nico wierzchołki mijanych drzew.
Nie uszli daleko, bo ledwie na dno wąwozu rozstąpionych skał, gdy przewodni przystanął.
- O tam. – wielkolud wskazał na nagi głaz, spod którego wystawała stopa w czarnym bucie.
Reszta zmiażdżonego ciała, prócz głowy, spoczywała pod wielokrotnie większym od ofiary kamieniem. Rathar poznał w trupie herszta Viglundingów.
Wszędobylski osiągnął, co zamierzał. Z Łotrzycą dogonili uciekiniera. Wiedzieli gdzie spoczywa i nic nie wskazywało, żeby się gdziekolwiek wybierał lub, aby mu ktoś w spoczynku miał przeszkadzać przez najbliższy czas, nie licząc stopy i głowy, które z prawdopodobnie padną łupem nocnych drapieżników.
Lagorhadrom wzniósł się ku słońcu malejąc w oczach Mkkela i Irgun, zamienił w czarny punkcik, aż w końcu zupełnie rozpłynął się w błękicie nieba.
Orzeł długo kołował na rozpostartych skrzydłach. Potem obniżył lot i w końcu pojawił się kilka kroków przed ludźmi. Konie zatańczyły z trwogą. MIkkel widział z bliska orły, lecz ów rozmiarami ten dorównywał tylko Gwaihirowi.
- Kim są ludzie, którym mały kos szuka orła?
Olbrzym mieszkał z namiocie pod urwiskiem. Dwa dorodne dęby służyły za podpory. Dachem zaś były rozciągnięte, zszyte razem skóry, co najmniej kilku tuzinów niedźwiedzi. Beorningowie popatrzyli po sobie.
W palenisku, otoczonym głazami, z wolna paliły się pnie buków. Na ociosane gałęzie prostych konarów, nadziane były obrane ze skóry zwierzęta. Dorodny dzik i dorosły koń. Wypatroszone, oporządzone z sierści, skóry i nawet przyprawione.
- Dawno gości nie miałem. – zdjął pieczenie z ognia. – Dawno z nikim nie jadłem. – delikatnie oderwał zadzie udo koniny i wgryzł się ze smakiem. - Dawno nikt nie wygrał w strożytną grę. - potrząsł czupryną. - Komu świnkę, komu konika? – zapytywał uprzejmym basem gospodarz.
Po obiedzie olbrzym beknął przeciągle, aż poderwało się do lotu kilka ptaków z okolicznych sosen i odfrunęło za korony drzew.
- Ładna z was para. - oblizał paluchy. - Mi czas na drzemkę. Jeśli się spotkamy następnym razem, będę miał trudniejszą zagadkę. – obiecał poważnie. - Bywajcie mali ludzie.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill |
| |