08-09-2015, 17:16
|
#120 |
| - Ano. - krasnolud splunął. Krople plwociny osadziły się na jego cholewkach i z obrzydzeniem potrząsnął nogą. - Mam nadzieję, że je dobrze wydałeś, bo nie zwykłem zostawiać za sobą porzuconych garści srebra. Powiadasz, że temu baronowi ckni się do wielkiej kultury, rycerskich turniejów i honorowych pojedynków? Jak myślisz, woj z niego świetny, czy też oszustwem się przed porażką zasłania? - W myślach Thurin już obmyślał plan podstawienia możnowładcy ich Zygfryda. Gdyby szalony amator turniejów padłby w walce z innym rycerzem, można by zabrać zwolnione przez jego zad krzesło. - Jeśli dobry z niego kopijnik, można wspomóc naszego rycerza sprytnym... - zawahał się, nie chcąc używać słowa "oszustwo". - Sprytną sztuczką. Jak myślicie panowie? Ciebie też Kotku o zdanie pytam, w końcu prawie jednym z nas jesteś. Tak to wyszło. |
| |