Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-09-2015, 11:29   #56
Tom Atos
 
Tom Atos's Avatar
 
Reputacja: 1 Tom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputacjęTom Atos ma wspaniałą reputację
Ledwo Abraham zadał swoje pytanie, a poddenerwowany i czerwony ze złości John wstał gwałtownie i zaczął przeszukiwać swoje ubranie, a dokładniej spodnie leżące dość niedbale na krześle, po chwili najwyraźniej nie znajdując czego szukał wybiegł do sieni, gdzie trzymano płaszcze i gdzie na ścianie zawieszona była drewniana skrzyneczka na klucze.
- Nie ma. – wykrztusił – Ktoś zabrał klucze. Mojego płaszcza i kapelusza też nie ma.
Wrócił do pokoju i spojrzał na Mary zdumiony.
- Byłam w kuchni. – powiedział kobieta, jakby to starczyło za całe wyjaśnienie – Nic nie słyszałam, żeby ktoś wchodził.

Tymczasem Pani Chester milczał wpatrując się w okno.
- Pani Eugenio? – spytała Mary, w ten sposób prosząc o pomoc.
Starsza pani milczała jeszcze chwilę, by wreszcie odwrócić wzrok od okna i spojrzeć prosto w oczy Abrahama.
- Cały dzień spędziłam w swoim pokoju Panie Adams, a jakieś ostatnie dwie godziny poświęciłam lekturze. Niestety w tym czasie nie wyglądałam przez okno. Lecz jestem pewna, że słyszałam zapalany silnik samochodu jakieś pół godziny temu, a także gwałtowne zatrzymanie auta całkiem niedawno. Jestem również pewna, że nie słyszałam otwierania, ani zamykania drzwi wejściowych na dole, ale jeśli się nie mylę ani Mary, ani kapitan Summers w ogóle nie zamykają drzwi na klucz i wejść może praktycznie każdy, równie wiele osób wie, gdzie kapitan trzyma klucze od samochodu.
Pani Summers oblała się rumieńcem w poczuciu winy.
- To prawda. Zamykamy tylko na noc, a i to czasem zapominamy, ale w Shawford nie ma kradzieży.
Dodała tonem usprawiedliwienia.
- Co więcej … - wtrąciła Pani Chester – zarówno ja, jak i zapewne Pan Davidson możemy ręczyć, że kapitan Summers nie opuszczał domu przynajmniej od godziny. Tyle mniej więcej czasu obu Panom zajęła praca w ogrodzie.
- A czy kluczyki były w stacyjce? –
spytał nagle John.
Richard, który najdokładniej przyglądał się miejscu kierowcy nie przypominał sobie, by je widział.
 
Tom Atos jest offline