Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2015, 12:24   #54
Mansfeld
 
Mansfeld's Avatar
 
Reputacja: 0 Mansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicachMansfeld nie jest zbyt sławny w tych okolicach
75% twojej argumentacji brzmi jak "zawsze można olać Rules-As-Intended i grać po swojemu". Czyli błotko, a nie argument.

Cytat:
Nie potrzeba wątpliwej licencji game designera do grania w piwnicy
Można do grania w piwnicy - do przerabiania gry lepiej już mieć jakąś wiedzę i praktykę w projektowaniu gry, jeśli chce się to robić świadomie i dobrze. Wielu domorosłych przerabiaczy WFRP próbuje kopać się z chociażby "dzieleniem Wt przez 2", "zmianą kostki obrażeń k6+4", czy "podwojonymi obrażeniami z kuszy" nie rozumiejąc założeń gry w którą grają, próbując zaaplikować pomyje po Jesiennej Gawędzie do WFRP.

Przerabiacze D&D 3e to osobne klasyki w dziedzinie "czynienia z D&D dojrzałego low fantasy". Albo potworkowy heartbreaker w stylu "D&D 3.3" Kamila "Kamulca" Chmiela.

Zasady domowe i przerabianie gry nie jest złe. Złym jest wmawianie, iż przerobiona wersja jest tą "prawdziwą", równorzędną dla oryginalnego produktu.

Cytat:
Zawsze uważałem, że narzędzia do wyliczania encounterów służą tylko mistrzowi gry do ewentualnego balansowania spotkań i wydawcom przygód do... Wydawania przygód. Przecież zastosowanie tego w praktyce jako "struktury rozgrywki" jest niemożliwe, chyba że w liniowych scenariuszach, albo niewygodne, bo komu chciałoby się to wszystko liczyć.
Jedyny akapit w stylu "zawsze można olać RAI gry" na który odpowiadam:

Jesli komuś nie odpowiada oryginalna struktura gry, zawsze może wybrać spośród tysięcy produktów erpegowych. Nikt nie zmusza do męczenia się z produktem, hałsrulowania, wycinania z ważnych, integralnych jego części. Prościej zagrać, poprowadzić inny system RPG

Wychodzę z założenia, iż hałsrulować opłaca się tylko wtedy, kiedy chce się wzbogacić zaakceptowaną i w pełni zrozumianą grę (jako całość, z jej mechaniką, strukturą, założeniami) o nowe rozwiązania pozwalające na dalszą eksploatację gry. W innych przypadkach, lepiej jest dobrać grę lepiej spełniającą założenia użytkownika - albowiem przerabianie całościowe gry to wysiłek podobny do tworzenia gry samodzielnie od podstaw.

Cytat:
I tak było od zarania dziejów - to nie po stronie tych osób należy tłumaczenie się, dlaczego tak grają, tylko po Twojej przekonanie ich do Twoich poglądów, które mogą być bez powodu odrzucone, bo są zaledwie alternatywą do powyższego. A ludki pewnie wolą "wszystko co nie jest zabronione, jest dozwolone" od Twojego "wszystko co nie jest dozwolone, jest zabronione".
Rozwinięcie "Golden Rule" we współczesnej postaci to dopiero od lat 80. XX wieku, a właściwe to dopiero od początku 90. XX za sprawą pana Mark Rein-Hagena. Patrząc na wszystkie "tabletop games" to jedynie erpegowcy są jakimiś odszczepieńcami próbującymi wynaleźć gamingowe koło na nowo, stawiającymi definicje i pojęcia do góry nogami (jak chocby "metagaming", "rules-lawyering", "powergaming"), próbującymi "grać inaczej jak tylko się da" w gry stołowe - inaczej niż według instrukcji lub wariantów zawartych w produkcie.

Erpegowe ludki wolą kopać się w swoich k4 produktach, na siłę stosować je nieadekwatnie do zaprojektowanego zastosowania, a później narzekać na fikcyjne problemy. Erpegowcy wręcz słyną z wymyślania problemów nieistniejacych w danym systemie RPG - głównie dlatego, ponieważ uzbdurali sobie iż "erpegie zawsze jest symulacją świata rzeczywistego, drugim życiem". Jak choćby te śmieszne wieloletnie kłótnie o realizm czy "storytell czy turlanie".

Zresztą, twierdząc iż moje argumenty "można bezpodstawnie odrzucić", jedynie wyrażasz pogardę do drugiego dyskutanta. Jeśli pragniesz jedynie przekonać mnie bezrefleksyjnie do swojego zdania, to po prostu przyznaj iż interesuje ciebie Twoje kazanie, a nie dyskusja.
 
Mansfeld jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem