Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2015, 13:32   #289
Felidae
 
Felidae's Avatar
 
Reputacja: 1 Felidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputację
Zdecydowanie coś było nie tak. Strach na wróble nie zainteresował się Terą. Ba, nawet wydawał się do niej kiwać głową.
Czy to naprawdę była Tera? A może w tej chwili ten cały Ekkosz produkował ich klony, albo nakładał na swoje potwory jakąś iluzję, albo faktycznie przechwycił jej wolę?

Stanowczo zgadzała się z Jimem. Musieli ostrożnie sprawdzić co się dzieje. Ostrożnie i z nieufnością. Również z powodu powrotu stracha na wróble. Czy był to ten sam? Jeśli tak to nie znajdą pewnie ciała Goro...

Loretta była już zmęczona tym całym uciekaniem.
To dlatego nie zaskoczył jej pocałunek Jima. Kiedyś, za choćby próbę pocałunku zatłukłaby go na śmierć. A teraz... teraz to było pożegnanie. Tak czy inaczej. Nie mieli odwrotu, nie było innej drogi niż ta, którą podążali.

Nie czuła już strachu. Popadała powoli w pewnego rodzaju obojętność. Jak kamikadze. Ile jeszcze potworów zdołają zatłuc? Ile jeszcze mają uciekać? Gdzie był ten cały Ekosz? Kiedy będzie koniec?
Jeśli Tera nie była Terą lub dała się opętać, to ją zabije. Dłoń mocniej zacisnęła się na pogrzebaczu i pochodni.

Wszystko należało spalić. Całe to przeklęte miejsce!
 
__________________
Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają!
Felidae jest offline