Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2015, 23:26   #54
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
MUZYKA

Dhalia Crowl

Tik tak, tik tak, tik tak.
Jakiś rytm wgryzał się w głowę, zamykał rzeczywistość w równych matematycznych odstępach.
Cykanie zegara? Nie. Nie było tu żadnego.
Popadała w monotonię, powoli w niej tonęła owiewana miarowym hipnotyzującym metrum.
Stuk puk. Stuk puk.
Aaaa, to nie zegar. To tylko czubek buta. Uderzał delikatnie w podłogę gdy wyhamowała bujany fotel.
Bujany fotel?
Skąd u diabła wzięła się w babcinym bujadle?
Nieważne. Tak przyjemnie kołysało. Musiała wprawiać się w ruch. Przód, tył, przód, tył. I tylko Pan Czacha muskał mięsistymi wargami czubek jej głowy.
Widok był zniewalający.
Słońce ustępowało pola szarości, na prerię kładły się ponure cienie. Noc w środku dnia.
Pickup Mikrusa skurczył się do niewielkiej kropki w oddali.
Została sama.
Sama? Czy na pewno?
Ściągnęła ostatniego solidnego macha, przytrzymała w płucach jak nakazywało doświadczenie. Narkotyk wypełniał ją po brzegi. Gdyby ktoś teraz spojrzał jej głęboko w oczy dostrzegłby je w środku. Duchy. Już się przebudzały. Przeciągały ramiona, prężyły grzbiety, zgrzytały zębami. I wyglądały badawczo na zewnątrz zza szklistych źrenic Teksanki.
Wstała.
Tak po prostu, tknięta impulsem.
Zawróciła z werandy do wnętrza opustoszałego domu. Drzwi zamknęły się same z siebie odcinając resztki światła.
Zamiast znajomego korytarza czekała na Dhalię wizja.
Hope – temat przewodni, uśmiechał się do niej z dziesiątków monitorów posklejanych z sobą w szczelny mur.
- Hahahaha – dziewczynka zaśmiała się i przylepiła nos do każdego z ekranów ale zaraz umknęła gdzieś w bok, zniknęła z wizji zostawiając jakieś chaotyczne nagrania. Ludzi, miejsc, scen.
http://images.agoramedia.com/EHBlogI...V_Rachel01.jpg

- Ja chowam, ty szukasz!
Dhalia rozejrzała się mrużąc oczy przed niebieskawą łuną. Była wewnątrz labiryntu. Labiryntu z mrugających, ciągle zmieniających się obrazów, na których nie sposób było skupić wzroku.
- Szukasz!
Gdzieś z bocznego korytarza wyjrzała główka Hope. Jej wielkie niebieskie oczy wydawały się kolejną parą podłączonych do prądu telewizorów.
 

Ostatnio edytowane przez liliel : 16-09-2015 o 00:04.
liliel jest offline