Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2015, 22:35   #134
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Roran nie zawiele pamiętał z pierwszej bityw z hobgoblinami. Ścierwa się wycwaniły i nikt nawet nie podszedł na tyle blisko by mógł dorzucić toporem a co dopiero mówić o walce wręcz z przeciwnikami.


*******************


Z drugiego starcia też nie za wiele pamiętał ale nie dlatego iż szybko padł albo był w nie pełni sił ale po prostu ta walka trwała zbyt szybko. Zawsze podejrzewał że Felix posiada poteżną moc chcoiaz nigdy jej w pełni nie pokazał. Natomiast nowinka była dla niego również poteżna magia jaką wladał elf. Może czas by dowiedzieć się jak on dokładnie się nazywa....

Kolejny już raz łowca uciekł z pola walki czym podpadł niemiłosiernie już na całej linii krasnoludowi. Gdy ten po walce szedł powiedzieć mu co onim myśli znalazł go w objęciach alkoholu. Roran stwierdził, ze szkoda jego słów gdyz i tak nie przemówi mu do rozsądku. Widzał większych twardzieli którzy nie wychodzili z tego nałogu. Pokręcił tylko głową i odszedł będąc pewnym, że już po Vilkerze...


*******************


Do rozmów z duchem się nie mieszał. Tym bardziej był daleki od tego by coś mu obiecywać. Nie wierzył takim co nie można było przeciąć toporem.

Niewiadomo skąd nagle się pojawił jakis człowiek, którego co ciekawe ze wczesniejszych przygód kojarzy połowa drużyny. Roran nie mial w zwyczaju być jakiś wylewny więc machnął ręką przybyszowi. Nie zapamiętał nawet imienia przybysza bo towarzysze przychodzili i odchodzili ostatnio zbyt szybko by się na tym skupiać. Ciekawy był ile ten z nimi pozostanie....


*******************


Pomysł jaki usłyszał podczas drogi do baroni sprawił, że o mało nie wybuchnął śmiechem. Ot pierwsza lepsza grupka awanaturników stwierdziła, ze przejmie władze w małym państewku... Bo właściwie dlaczego nie? Już widział oczami wyobraźni jak te wielkie plany runą. Coś czuł że baronowi będzie nie w smak oddawać od tak swoją władzę.
Póki co nie zamierzał się ze swoimi przemyśleniami nikomu chwalić dopóki nie zostanie zapytany o zdanie lub poproszony o jakąś głupotę. Tak czy siak chciał trzymać się Felixa i liczyć na to że ten coś wymyśli. To w tej chwili był jedyny pomysł jaki miał na pozbycie się swojej przypadłości.

Roran rzucił posepne spojrzenie jeźdzcom wiedząc równie dobrze jak oni, że gdy ktokolwiek wyciągnie broń to będą trupy po obu stronach, a wiadomo nikt nie lubi ginąć ani chować towarzyszy.....
Stanął z przodu by mieć dobre spojrzenie na to co się dzieje ale nie odezwał się ani słowem. Jedynie czekał na reakcję dowódcy. Zastanawiał się czy Felix nie zbeszta później elfa za swoją gadatliwość i pycha. Po co on tak się chwali i odsłania wszystkie karty? Niech jeszcze przedstawi resztę drużyny i powie że on, syn Utha ma mutacje i samoistną regenerację.....
 
Dnc jest offline