Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2015, 12:18   #47
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Samantha widząc wygłupy ojca ledwo powstrzymała się, by nie złapać się za głowę. Całkowicie mu odbiło, tego była pewna, choć teraz jej plan musiał ulec lekkiej deformacji. Nie mogła oddać mu maski, bo po pierwsze, prędzej odciął by jej rękę podczas tej próby, a po drugie niewiele by się zmieniło. Ojciec zawsze był narwany, z maską czy bez i tak by wszystkich powyrzynał jak drzewa w dżungli.
Kobieta pokręciła głową z dezaprobatą.
- Nienormalny. - mruknęła pod nosem, a stłumienie maski sprawiło, że kompletnie nie dało się zrozumieć jej słów. Na szczęście nie były one istotne i nie przynosiły żadnych rozwiązań.
Miała w głowie mętlik. Po części myślała, co powinna zrobić, z drugiej jednak strony, co ojciec chciał by zrobiła? Wydawało jej się, że pragnąłby widzieć, jak sama sobie daje radę, jak nie biega do niego z każdą pierdołą i potrafi podjąć nie tylko decyzję, ale i działanie.
Z drugiej jednak strony, każdy pirat powinien ratować najpierw Kapitana, a potem całą resztę, chociaż... To w sumie nie było takie pewne. Najważniejszy był statek, nasz dom. A ten najwyraźniej płynął ku zagładzie.

Kiedy to Samantha stała w bezruchu w zastanowieniu, koło jej ucha świsnął nóż i wbił się w maszt będący tuż za nią. Kilka pojedynczych włosków delikatnie i niespiesznie opadło na podłogę, a z płatka ucha kobiety kapnęła kropla krwi.
Zabawa stawała się coraz bardziej niebezpieczna.
- Musisz mi pomóc. Pokażesz mi na mapie, w którym kierunku powinnam odpłynąć. - oddychała ciężko, a sama maska zdawała się ciążyć i utrudniać jej życie. Miała wrażenie zmniejszonej ilości tlenu, utrudnienia w jego pobieraniu. W dodatku mówienie było męczące i nigdy nie miała pewności czy rozmówca ją usłyszał, czekała chociaż na potwierdzające kiwnięcie.
- Trzymaj się blisko, nie chcę by jakiś oszołom Cię uszkodził. - burknęła wściekle i stąpając twardo pokierowała się w kierunku steru... Widok psychodelicznego sternika załamał jej ręce.
Samantha rewirowała między agresywnymi piratami, czasami będąc zmuszoną do tego, by któregoś zranić bądź uderzyć, dla dobra ogółu.

Na sternika miała tylko dwie opcje, gdzie pierwsza była mniej szkodliwa, ale i mniej pewna, a druga... Ta mogła się zakończyć źle. Zdecydowanie nie chcieli stracić tego pirata.

Samantha spróbowała zajść go od tyłu, by następnie zdzielić go z całej siły rękojeścią w głowę, aż ten straci przytomność. Omdlenie pozwoliłoby Kidd dostać się do sterów, a przy okazji nie uszkodzić jednego z ważniejszych załogantów. Jednakże gdyby plan unieszkodliwienia się nie powiódł, w gre wchodziłaby bójka, a na to ruda miała najmniej czasu. Musiała więc się baaardzo postarać, by co najwyżej uszkodzić mu głowę... Na jakiś czas. A potem wyprowadzić niedobitków oraz statek z przeklętego gazu.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline