Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-09-2015, 13:30   #65
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Pielęgniarka ponownie przykryła Cedrica, wpisała coś w kartę i odezwała się ponownie:

- Rzeczywiście możemy pana przewieźć na salę ze znajomym - powiedziała z uśmiechem, po czym odwróciła się i nagle zatrzymała.
Gdy Cedric ponownie był w stanie dostrzec jej twarz była czerwona jak piwonia.
Gdzie przenieść? Z jakim kurwa znajomym? - pomyślał Cedric.

- Bardzo przepraszam, to przez ten wygląd, ale proszę się nie przejmować. To dopiero początek drogi i z pewnością będzie już tylko lepiej. Nie chciałam sprawić przykrości. Przepraszam - powiedziała ponownie do Lovrena, po czym pospiesznie wyszła ze wstydu przyciskając dłoń do czoła, jakby powiedziała coś głupiego.
Przez jaki wygląd? - zastanowił się rudzielec nerwowo dotykając się po twarzy.
Parę chwil później do sali weszło dwóch sanitariuszy wymieniających zdania między sobą, którzy podeszli do Lovrena i zawieźli go gdzieś.
Przecież nie prosiłem o przeniesienie - zaczął się poważnie zastanawiać i patrzył na wprost dokąd jadą. Sanitariusze wwieźli go do windy, którą zjechał ledwie piętro niżej.
Gdy wjechali do sali rudowłosy mężczyzna zauważył kim był ów “kolega”.
- Tylko kurwa nie on - Lovren wycedził przez zęby.

Gdy wjechał do sali to oprócz “arcywroga” zauważył też faceta w garniturze z ludzką głową w jego dłoni.
Sanitariusze postawili go koło “kolegi”. Wtem koleś w garniturze zaczął monolog;
- Z Zacharym Pinem już się poznaliście. Teraz jest pod wpływem narkozy, więc jest całkiem niegroźny. Problem pojawiłby się, gdyby się wybudził i miał w zasięgu ręki taki właśnie wytrych - wyjął z kieszeni profesjonalny omawiany przedmiot.

- Szefowa nie ma czasu na twoją rekonwalescencję spowodowaną wrodzonym skretynieniem mózgu. Masz się zająć zadaniem niezależnie od stanu zdrowia, a dobre zdrowie musisz udowodnić. Nie chcemy przecież, żeby misja nie powiodła się z twojego powodu. Jestem tu, by przedstawić ci twoje obecne zadanie - powrócił do głaskania głowy z otwartymi, martwymi oczami.

- Zanim wyjdę z tego pokoju położę ten oto wytrych twojemu kumplowi, Zacharemu na stoliku. Jak widzisz, zdecydowanie będzie w stanie sięgnąć po niego pomimo uroczych bransoletek. Znieczulenie ogólne odłączono mu ponad godzinę temu, więc niedługo powinien się ocknąć. Tobie również dam wytrych. Musisz się uwolnić, a następnie tym oto nożem - wyjął nóż kuchenny zza paska, a następnie wstał i położył tam, gdzie przed chwilą jeszcze siedział. Głowę trzymał pod pachą jak kulę bilardową.

- Ten, kto uwolni się pierwszy musi tym oto nożem zabić drugiego. Z panem Zacharym lubicie się na tyle, że bez mojego tłumaczenia pojmie w lot o co chodzi. Ten, kto wygra zajmuje się powierzonym wcześniej zadaniem. Jakieś pytania? - zapytał Lovrena.

- Nie, ale jak się uwolnię to zajebię tego chuja, a potem na pana przyjdzie kolej - powiedział spokojnie rudzielec po czym zaczął już majstrować przy kajdankach raz po raz patrząc czy Zachary nie budzi się.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline