Rozmowa o kompani handlowej zacząłem właśnie w celu uniknięcia nieporozumień przyszłych nie obecnych. Co do podziału na razie proponuje równy by nie psuć krwi w drużynie gadką pod tytułem kto co wnosi...
I co do popleczników możemy ich podzielić Frysiek ma swojego któremu płaci i którego ba nawet prowadzić by mógł. (taki nie obciążą konta drużyny)
I takich którzy są z drużyną pracują dla niej jako całości i lecą ze wspólnej kiesy. Przepatrywacza też bym zatrudnił. Ściągnę sobie zaraz podręcznik. Przyda się nam... doświadczenie zdobędzie albo zginie próbując. |