Fyrskar

Odkrywczy pomysł. Wcześniej nie dzieliliśmy się po równo łupem, a drużynowym ustrojem była monarchia.

To co proponujesz, już jest.

 

Matyjasz

Thurin płaci 2zk tygodniowo.
Znam regułkę ale ja się wypisuje. Najemnik normalnie może się spodziewać 20-50zk rocznie, nie będę dorzucał się do przepłacania o ponad 100%. Co jak co ale ryzyko z nami nie odbiega aż tak dramatycznie od ryzyka wędrowania z kimkolwiek innym w rejonie.
Chociaż by ten jegomość oferował coś ciekawego co by uzasadniało taki wydatek.
Osobiście w imieniu Felixa wyceniam 6 rozwinięć na 30zk za rok pracy czyli 6 szylingów na dzień. Bez wyżywienia.

O ile nasz łup z hobgoblinów nie okaże się na tyle duży by uzasadnić taki wydatek pod względem ekonomicznym.

Edit:
Gdybyśmy mieli działać na zasadach kompanii handlowej to wiele byłoby do ustalania. Kto co wnosi, ile to jest warte. Na podstawie tego wyliczalibyśmy udziały wspólników. W przedsięwzięciach gospodarczych nie głosują ludzie a udziały czy akcje

 

Fyrskar

Felix nie jest z Ostlandu?

Tak, Thurin jest gotów płacić 2 zk, w co wliczać się będą posiłki i ewentualne złupione przedmioty. Premie w formie przedmiotów z łupu, takoż.

 

Icarius

Rozmowa o kompani handlowej zacząłem właśnie w celu uniknięcia nieporozumień przyszłych nie obecnych. Co do podziału na razie proponuje równy by nie psuć krwi w drużynie gadką pod tytułem kto co wnosi...

I co do popleczników możemy ich podzielić Frysiek ma swojego któremu płaci i którego ba nawet prowadzić by mógł. (taki nie obciążą konta drużyny)

I takich którzy są z drużyną pracują dla niej jako całości i lecą ze wspólnej kiesy. Przepatrywacza też bym zatrudnił. Ściągnę sobie zaraz podręcznik. Przyda się nam... doświadczenie zdobędzie albo zginie próbując.

 

Matyjasz

Z Averlandu, chyba rozumiem sugestię.
Przekartkowałem podręcznik (znowu pisząc mając niepełne informacje ) i ogólnie tabelka wynagrodzeń nie ma sensu o ile nie jest to czysty zysk profesji.
Wtedy cena 2zk jeżeli w to wlicza się wikt i opierunek i udział w łupach staje się sensowna.

 

Icarius

A i zakładalibyśmy, że obecnie głosów czyli udziałów mamy po równo... Jakby doszedł jakiś nowy/słabszy gracz dostałby mniejszy udział... Z drugiej strony potężny poplecznik mógłby dostać dobry udział.

 

Fyrskar

Ja wychodzę z założenia, że w ramach tych 2 zk zawarty jest wikt i opierunek.

 

Matyjasz

Jakie udziały? Jesteśmy grupą mniejszych lub większych pechowców próbujących przeżyć.
Ktoś wie ile tutaj kosztuje prowiant? Podręcznik mówi 6s ale mówi też o starym przelicznik 1zk=12s, co zmieniliśmy na 1zk=10s=100p. Więc nie mam pojęcia

Także jeżeli kogoś zatrudnimy to trzeba mu załatwić konia o ile nie ma.


Z działań zarobkowych możemy przyjmować zakłady na to kto wygra turniej. Byliby chętni?
Za mało wiemy by szacować szansę więc zgodnie z tradycją puli nagród. Ci co postawili dobrze dzielą się pulą a my inkasujemy 10%?

 

Fyrskar

Niezły pomysł.

Dokument do rozmów z poplecznikami.

 

Icarius

Każdy kiedyś zaczynał