Cytat:
To, że ktoś "optymalizuje" nie znaczy, że jest powergamerem. Powergamer musi jeszcze "zgiąć system" wykorzystując do bólu zasady w konkretnej sytuacji aby rozwalić innym zabawę z rozgrywki - kompetytywnej lub nie
|
Powergamer od kogoś kto akurat ten raz optymalizuje postać rózni się tylko - i aż tym - że powergamer pragnie zrozumieć jak gra działa, jak reguły w korelacji ze sobą działają, wreszcie - czy gra rzeczywiście wspiera przyjęty "duch gry" (Rules As Intended?). Ci ludzie po prostu lubią eksploatować grę i bawić się tym.
Cytat:
Powergamer najpierw "optymalizuje" szukając idealnego builda, złożenia, komba...cokolwiek co umożliwia albo szybką wygraną, albo coś, co uniemożliwia porażkę.
|
Dotyczy to każego sportu: fizycznego (na poziomie taktyki i strategii, a także technik i zagrywek), elektronicznego ("e-sport"), ale i intelektualnego (np.: go, szachy, brydż; rózne turnieje do planszówek, bitewniaków, karcianek). Każdy wpierw szuka tych najlepszych, najlepiej wynagradzanych taktyk i strategii w grze (czyt.: optymalnych metod i dróg postępowania), aby wśród najlepszych walczyć o miano bycia najlepszym. O ile rzeczywiście na sesji RPG na ogół nie ma o co i z kim konkurować (zwłaszcza kiedy obsługiwacze BG grają kooperacyjnie) - co najwyżej z jakimiś skalowalnymi mobkami w D&D 3rd/4h/5th - to wciąż optymalizacja decyzji oraz doboru zasobów pozwala dostrzec jak wygląda gra na przysłowiowych "najwyższych obrotach".
Optymalizacja jest częscią rozgrywki zwanej "grą". Ktoś kto nie akceptuje zjawiska optymalizacji/powergamingu, po prostu nie lubi skodyfikowanej zabawy intelektualnej.
Nie jest to nic złego - ot gusta.
Cytat:
Potem "zagina grę" szukając wszelkich zasad które pomagają zaaplikować dobrane kombo, czy build jednocześnie utrudniając przeciwnikowi stosowania podstawowych zasad gry stosując niesportowe zachowanie - przeciąganie, rozpraszanie, celowe pomyłki np.
|
Mylisz powergamerów ze zwyczajnymi oszustami. Oszuści przy stole pojawiają się niezależnie od optymalizacji postaci, pojęcia powergamingu. Zwłaszcza "utrudnianie przeciwnikowi stosowania podstawowych zasad gry" jest wręcz postawą antypowergamerską - po co powergamer miałby sabotować środowisko gry, które wedle jego preferencji powinno trzymać równie wysoki poziom zaangażowania oraz "poziom gry" co on sam (albo i wyższy)?
Przecież powergamer właśnie chce stawiać czoła jak najtrudniejszym wyzwaniom!
Wydaje mi się iż ktoś tu miał do czynienia z dosłownie kilkoma nieprzyjemnymi osobami, którym przypięto łatkę, zaś same prezentowały dużo bardziej indywidualny zbiór zachowań, aby ograniczyć je do jednego terminu "powergaming"...