Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2015, 20:54   #30
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Tylko śmierć kończy tą służbę.
- powszechne imperialne powiedzenie



Marines ile sił w nogach ruszyli ku wieży, zbijając się w wyznaczoną przez Aufidiusza formację. Widniejąca nad nimi opalizująca linia pulsowała, jakby coś świetlistego zbliżało się "stamtąd". Próżnia sprawiała że żadne dźwięki prócz własnych oddechów, bić serc i urywającego się voxu nie docierały do śmiałków...

Pomimo tego słyszeli.

Słyszeli to co zaprzeczało prawom natury i fizyki. Słyszeli to co łamało zasady rządzące Materium. Odbierali nie swoimi zmysłami, a swoimi duszami. Zahariel, który był takie doznania najbardziej wyczulony skupił się w całości, aby wytłumić swój umysł i nie oszaleć. Każdemu kolejnemu krokowi towarzyszyły szepty, ryki słyszane jakby z wielkiej oddali oraz trzaski wyładowań. Strumienie energii z Immaterium zaczęły wydobywać się z wyrwy, wypływając w pustkę systemu Avalos. Bitewni Bracia byli coraz bliżej swojego celu. Wieża górowała nad nimi. Z bliska dało się dopiero rozpoznać antyczne wzory, misternie wykonane w metalowej konstrukcji. Budowlę wieńczyła iglica pokryta jakimś czarnym, matowym materiałem. Pomimo podniszczenia i upływu czasu czuć było, że jest to budowla z zamierzchłej przeszłości, z czasów, kiedy w imperialnych stoczniach budowano całe floty.

Teraz... mogła stanowić ich ocalenie... lub ich grobowiec.

W końcu dotarli do podstawy budowli. Nacisk na ich umysły zwiększył się jeszcze bardziej. Wejścia nie było od ich strony. Aufidiusz wydał rozkaz - dzieląc oddział na pół, aby szybciej wieżę obejść. Moment potem...

Pionowa kreska w rzeczywistości jednym płynnym ruchem poszerzyła do kształtu owalu i tak się zatrzymała. Iglica wieży celowała w sam jej środek. We wnętrzu kotłowały się strumienie spaczonej energii, które wstęgami wdzierały się w rzeczywistość chłostając zawzięcie. Jedna z tych wstęg zdołała sięgnąć Mortis Thule. Uderzyła daleko od pozycji Uświęconego Miecza, jednak się nie cofnęła. Wydawała się ciągnąć wrak do portalu prowadzącego do Osnowy.

Wejście do wnętrza odnalazł Nyx. Korzystając z plecaka skokowego błyskawicznie pokonał swój odcinek. Wejściem do wieży był urwany fragment sekcji statku. Parę metrów tego co kiedyś było korytarzem teraz tworzyło dziurawy tunel. Szturmowiec szybko upewnił się, że w środku nic się nie czai i zbliżył się do misternie grawerowanego włazu stanowiącego bezpośrednie wejście do wieży. Pozostali marines dotarli wkrótce po nim. Niestety jednak okazało się, że wejście było zamknięte. Brakowało specjalisty od technologii, a data-slate z duchami maszyny mającymi zaradzić na chociaż część technicznych problemów zniknął wraz z Bratem Ubogim. Pozostawało skorzystać z brutalnej siły. Z pomocą ostrzy bojowych i swojej nadludzkiej krzepy Nyx wraz z Cyndianem zaczęli się siłować z włazem krzycząc i sapiąc. Zahariel przybrał pozę jakby niebo groziło zawaleniem, mamrotał przy tym do siebie modlitwy do swojego Primarchy. Jophiel i Aufidiusz trzeźwo zabezpieczali teren rozglądając się czujnie. Brat Bohun...

... Brat Bohun natomiast stał i spoglądał w górę. Patrzył na kłębiące się w Osnowie koszmary. Patrzył na... na rzeczy, których nie można było opisać słowami. Wrota do innego wymiaru wystrzeliwały kolejne wstęgi energii, która niczym macki Próżniowego Krakena wbijała się we Wrak jak w ofiarę i ciągnęła ją do siebie. Patrzył zafascynowany nie mogąc oderwać wzroku. Strach nie był mu znany, jednak to co czaiło się na niego... to co na niego spoglądało... Portal był coraz bliżej. Teraz przysłaniał prawie całe niebo. Już za moment... Mortis Thule miał zostać pochłonięty.

Gdyby nie Cyndian prawdopodobnie Bohun pozostałby na zewnątrz. Dewastator chwycił pancerną prawicą Kosmicznego Wilka i brutalnie cisnął go do wnętrza wieży, gdzie obecna już w większej skali grawitacja spowodowała jego upadek i przejażdżkę po podłodze. Aufidiusz i Jophiel celowali z bolterów w przejście, zaś Nyx i Dewastator momentalnie wzięli się za zamykanie włazu. Zahariel uspokoił się i dołączył do braci taktycznych. Zanim wejście zostało zamknięte wiedzieli tylko jak czerń Pustki znika zastąpiona plugawą poświatą Immaterium.

Nacisk na ich umysły zelżał. Wnętrze wieży było spokojne i pogrążone w mroku zaburzonym przez świetliste punkty - wizjery hełmów Bitewnych Braci oraz serwoczaszki. Ostrożnie rozejrzeli się. Parter. Kamienna posadzka z wielką Aquilą pośrodku. Sala była okręgiem o promieniu dziesięciu metrów, której ściany ozdobiono płaskorzeźbami w imperialnych motywach. Pod ścianą zaczynały się schody prowadzące na wyższe piętro. Po przeciwległej stronie sali prowadzące w dół. Patrząc w górę widzieli zaledwie parę metrów nad sobą sklepienie... zapewne podłogę następnego piętra.

Brat Bohun pozbierał się z ziemi i wstał normalnie. Była tutaj grawitacja, więc mógł poruszać się znacznie swobodniej. Instrumenty wykryły powietrze - zatęchłe i stare, ale jednak. Marines odrobinę się rozluźnili. Poza Jophielem. On nadal klęczał z bolterem wycelowanym w wejście. Dopiero teraz zaczynało do niego docierać to co zobaczył pilnując przed chwilą na zewnątrz otwierania wrót. Widział jak strumień energii z Immaterium uderza niedaleko ich pozycji...

W miejsce gdzie leżał Uświęcony Miecz.

Rok 818.M41, Marius
Północny skraj Wschodniej Rubieży Segmentum Ultima.
Obręb Jericho
Orpheus Salient
Martwy układ planetarny Avalos
Space Hulk Mortis Thule
Wieża

174 minuty od strącenia
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 22-09-2015 o 20:57.
Stalowy jest offline