Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-09-2015, 22:33   #21
JPCannon
 
JPCannon's Avatar
 
Reputacja: 1 JPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputacjęJPCannon ma wspaniałą reputację
Garag koniec końców nadal trzymał się wersji iż lepiej niż w latającym domu, nigdzie indziej w tej chwili im nie będzie. Na dół jednak nie mógł zbiec z całym swoim ekwipunkiem. Chcąc jak najszybciej pomóc towarzyszom zdołał tylko chwycić za topór i co raz wzmacniając nim swoje poczucie równowagi zejść na parter bez zbroi i noszonego w plecaku sprzętu.

Wrócił do swojego pokoju, zważając na każdy krok gdy wchodził bo wymęczonych czasem i burzą schodach. Na trzymanie się poręczy nawet nie próbował liczyć. Gdy dotarł do pokoju, spojrzał na swoje łoże z dużą dozą braku zaufania. Dawno nie miał tak silnego poczucia, że zagrzybiała podłoga karczmy, będzie mu lepszym posłaniem niż ciepłe łoże, chociaż nie raz i tak dane mu było spędzać wieczory.

Tym razem krasnolud wolał być lepiej przygotowanym. Założył swoją zbroję, do pleców przytroczył plecak, a u pasa znów wesoło zawitały jego toporki. W tym momencie wyglądał jakby dopiero wrócił z podróży a nie jak osoba która szykuje się do snu.

Wracając na parter czuł się już dużo mniej pewnie na schodach. Każdy krok mógł spokojnie skończyć się pod spruchniałymi stopniami. O dziwo poza kilkoma głębszymi pęknięciami, udało mu się dotrzeć na dół, bez utknięcia w jakiejś dziurze po jego ciężko opancerzonej stopie.

- Cóż może przynajmniej wiatr nie zaniesie mnie zbyt daleko jak położę się w takim odzieniu - rzekł uśmiechając się lekko. Liczył na lekką poprawę humoru po tak nieprzyjemnej pobudce.
 
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"
JPCannon jest offline