Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-09-2015, 15:30   #42
Felidae
 
Felidae's Avatar
 
Reputacja: 1 Felidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputacjęFelidae ma wspaniałą reputację
To co wydarzyło się w ciągu tych kilku chwil było trudne do opisania. Bała się, bała się jak nigdy dotąd.

Czuła się nie jak myśliwy, ale jak zwierzyna. Te oczy. Przeklęte oczy stworzenia, które odebrałoby jej życie gdyby nie pomoc Pempto.
Była mu zarazem wdzięczna i nienawidziła go.

Dobrze wiedziała czego oczekiwał od niej Diatrys. Miała zabić dziecko. Zmorfowane, ale dziecko. Pewnikiem gdyby sam nie połamał kości nóg bez wahania podciąłby maluchowi gardło. Pewnikiem właśnie takie wyjście by wolała. Nie mieć na sumieniu istoty, która nie potrafi się obronić. Udać, że się nie widzi, nie słyszy i nie czuje.

Nie mogła porównywać się z łowcami podążającymi za zwykłą zwierzyną. Zwykli łowcy polowali dla mięsa bądź dla futra. Shar polowała, dlatego, że tak trzeba było. Dlatego, że nienawidziła morfy i tego co robi z żywymi stworzeniami. Zazwyczaj nienawidziła swoich ofiar. Zazwyczaj...

Bycie łowcą potworów to przede wszystkim umiejętność odpowiadania na pytania. Nie te, które zadają napotkani ludzie, ale te, które rodzą się w człowieku każdego dnia. Ten, kogo one nie nękają, lub kto udaje, że go nie nękają, nie jest narzędziem w ręku bogów. Jest tylko jeszcze jednym z tych zaślepionych fanatyków, przed którymi drżą inni. Nie miała złudzeń. Nie można spokojnie zabić i odejść. To zostaje wewnątrz, choćby gdzieś na dnie. Nieważne, ile lat się służy.
Jednak filozofia, zgodnie z którą ją wychowano i przyuczono do bycia wojowniczką – pomimo upadku bogów i zakonu, mówiła jasno – nie wolno być słabym.

W żyłach chłopca płynęła trucizna. Trucizna, która tak naprawdę już odebrała mu życie i która spowoduje, że zatraci wszelkie ludzkie cechy i zamieni się w coś, co stanie się zagrożeniem dla wszystkich w miasteczku.
Przeklęła w duchu pieprzonego nietoperza. To on był winien impasowi, w którym się znalazła.

Widziała łzę toczącą się po policzku małego człowieka.
Dlaczego dzieci musiały wydawać się tak bezbronne???

Ścisnęła mocniej trzymaną w dłoni kuszę. Wstrzymała oddech. Palec automatycznie zacisnął się na spuście.

Wizg.

Wystrzeliła bełt prosto w głowę chłopca. Tak, aby długo nie cierpiał.
Usta bezgłośnie wypowiedziały słowo: wybacz…
 
__________________
Podpis zwiał z miejsca zdarzenia - poszukiwania trwają!

Ostatnio edytowane przez Felidae : 28-09-2015 o 19:46.
Felidae jest offline