Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-09-2015, 01:35   #144
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Roran poużywał sobie trochę życia w karczmie. Mógł w spokoju się wyspać i napić. W międzyczasie wyrżnął ręką jakiegoś zbyt pewnego siebie osiłka o blat stołu. Dzięki temu czynowi jednocześnie wylał trochę tych sików, które w tym zakątku świata nazywano piwem jaki pokonał "na rękę" jedynego chętnego przeciwnika. Na pieniądze nawet nie spojrzał ale od razu wrzucił je do plecaka.
Zawierucha jaka nastała jeszcze tego samego wieczoru i w którą został wciągnięty Samuel ani na chwilę nie poderwała byłego Strażnika Górskiego na nogi. Po pierwsze wiedział, że chłop to nie jest przeciwnik z którym należy się mierzyć a po drugie chciał zobaczyć złodzieja w akcji. Tym bardziej się zdumiał, że ktoś tak mało wytrzymały, padający po jednym ciosie, zainteresował jego towarzyszy i był teraz obecny w ich awanturniczej drużynie....
~Jest co raz gorzej......- pomyślał - niedługo to tylko dwóch nas będzie umiało trzymać broń...


Mimo, że turniej wcale go nie interesował wyruszył razem ze wszystkimi by nie okazać braku szacunku dla umiejętności walki Zygfryda. Bo tego nie można było mu odmówić. Dobrze natomiast, że nikt syna Utha nie pytał o zdanie na temat tego czy aby dobrze czyni. Znając życie nie byłyby to miłe i pozytywne słowa.
Roran po upadku rycerza bez słowa dalej patrzył na pojedynek starając się zrozumieć i przewidzieć kolejny atak barona
 
Dnc jest offline