Udowodnijcie to..
Łatwiej było powiedzieć, niż zrobić. Wszak najlepiej by było brzuchem do góry się położyć i czekać, aż obietnica podpalenia się spełni, co by pożar prawdziwość listu potwierdził. Ale łazić po okolicy i szukać kogoś, kogo się na oczy nie widziało? To już dość trudne było.
- Trzy sprawy, ojcze Theodosiusie, zanim gdziekolwiek pójdziemy. Pierwsza to pytanie, czy pismo prawdę o skarbczyku mówi. O tunel podziemny nie pytam, bo zapewne ukryty jest i ja, chociażem bystry, z pewnością bym go nie znalazł, skoro to krasnoludzka robota.
- Druga sprawa... Wysłannicy tej podpalaczki byli we wsi. Elgast, któregoście z ludźmi wysłali, o nich wspomniał. No a trzecia... Dobrze by było, gdybyście kogoś bystrego z tutejszych z nami posłali. Znałby on okolicę, tudzież ludzi tutejszych. Obcego czy obcą wnet by wypatrzył, tudzież wiedzieć by mógł, gdzie takowa chować się może.
- No i na wypadek wszelki, dobrze by było, gdybyście straż przy skarbczyku postawili mocną - dokończył. |