Max trzymał się z daleka kamienia, którego trochę się obawiał.
Dziwił go też, zdecydowanie, brak wiedzy kamieniarza na temat kamienia. To, że Tim był nieczytaty i niepisaty, to jedno, ale wyryty na kamieniu symbol nie wyglądał na zwykłe rysy. Każdy, największy nawet jełop, powinien się zorientować, że jest w tym coś dziwnego.
No ale może ciągłe łupanie kamieni stępiło kamieniarzowi umysł...
Od ciekawskiego dzieciaka też wolał się trzymać z daleka i nie zamierzał pomagać Felixowi w pościgu za dzieckiem. On sam był obcy w tej wiosce, wolał nie wywoływać zamieszania, ani nie powiększać istniejącego. Ewentualny konflikt z rodzicami jakiegoś dziecka był mu potrzebny jak dziura w moście.
Siedział więc cierpliwie i czekał, aż kompani wrócą z pościgu i z bezpiecznej odległości przyglądał się kamieniowi. |