Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-10-2015, 10:55   #5
Cao Cao
 
Cao Cao's Avatar
 
Reputacja: 1 Cao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie cośCao Cao ma w sobie coś
Okręt wreszcie opuścił przystań, było to miłe uczucie mimo, że sam nie przepadał za statkami, to w tym wypadku było to uczucie najprawdziwsze - szczere. Nie wiedział jeszcze, co powinien zrobić teraz... Ale cóż, przynajmniej coś zaczęło się dziać.

Ralph sięgnął do swojej torby, wyciągając z niej mały flakonik. Zmierzył spojrzeniem jego zawartość, po czym bardzo energicznie zaczął nim potrząsać. Barwa mikstury z błękitnej, przybrała zielonkawy odcień. Gdyby nie biała maska której nigdy nie zdejmował, na jego twarzy można było by zobaczyć uśmiech. Kiedy kapitan sięgnął po mapę, mężczyzna zbliżył się, by zajrzeć mu przez ramię. Nie znał tego miejsca. Na pytanie ich dowódcy, wzruszył jedynie ramionami. Po czym na pięcie odwrócił się od zebranych, po czym pociągnął łyk swojej mikstury, a później bardzo płynnym ruchem, zakrył swoją twarz. Jego dłoń lekko drgnęła, jednak po chwili wszystko wróciło do normy. Wtedy też zobaczył swoją szansę, skoro nikt inny o tym nie wspomniał.

- Ma...Khrm. Kapitanie... - zaczął wolno- Miałem przyjemność...prac...służyć, na kilku okrętach, pływającymi pod różnymi banderami...Zazwyczaj, każdy mądr...to znaczy, wielki kapitan wpierw przeprowadzał oględziny okrętu. Takie szczegóły, zapasy, wyposażenie czy nawet dokumenty, które mogą się tutaj znajdować... Nie, nie, nie żebym sugerował. Po prostu, pragnę zwrócić się z oficjalną prośbą. Tak, tak, prośba to dobre stwierdzenie! Że, pragnął bym, by Kapitan w swojej mądrości, wyznaczył dla mnie miejsce. Jakaś izba, z dużym stołem, kilkoma pułkami oraz łóżkiem. Pragnę zaznaczyć, że nie jest to żadne samolubne wymaganie, a jedynie chęć dbania o formę naszej grupy! - Ralph, prowadził swój monolog, był w to wyraźnie zaangażowany - - Zapewne nie chcesz, Kapitanie - by moje...badania, w sposób negatywny wpłynęły na działania naszej załogi. Będę przygotowywał lekarstwa oraz opatrunki, a zapach może być... Nie motywujący. Proszę rozważyć moją prośbę... - Na koniec wykonał, teatralny ukłon.

Nie czekając na odpowiedź, zdjął z siebie plecak, po czym zaczął w nim grzebać, wydając bardzo charakterystyczne dźwięki uderzeń szklanych naczyń.
 
Cao Cao jest offline