A pośrednio wracając do Drezna...
Wrocław na przełomie 1944 i 1945 osiągnął szczytowe zaludnienie w swojej historii około 1,5mln ludzi (obecnie razem z przyjezdnymi studentami ma może połowę tego) większość z tego to była ludność cywilna
20 stycznia 1945, na rozkaz gauleitera Dolnego Śląska Karla Hankego, dokonano przymusowej ewakuacji, pieszej bo nie było pociągów ani samochodów a Hanke odwlekał ewakuacje. Jak się ocenia, podczas ewakuacji z zimna i przemęczenia zginęło aż 90 tys. osób. (jak podają źródła rosyjskie kiedy opadł śnieg trzeba było wyposażyć ciężarówki w pługi i dociążenie żeby odgarniać trupy z drogi. Zapach rozkładających się zwłok towarzyszył pionierom w drodze do Wrocławia)
"Szczęściarze" którzy przeżyli ten marsz znaleźli się głównie w Dreźnie...
__________________ A Goddamn Rat Pack! |