Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2015, 00:01   #16
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
- Jak kraść to miliony! Brać wszystko nie dając nic w zamian! To powinna być nasza dewiza, jak chcemy coś znaczyć na tym morzu nie możemy się cackać. - rzekł Luke do załogi
Następnie w odpowiedzi na to co powiedział kapitan:
- W sumie racja szefie, zobaczymy co będzie i wtedy zdecydujemy.

Lekko go zaskoczyło wycofane podejście Culliford'a odnośnie marynarki ale zrzucił to na karb jego funkcji i dyplomacji jaką musiał się wykazywać. Ta zawsze była obca Sandersowi gdyż walił prosto z mostu to co miał do powiedzenia. Natomiast co do nienawiści Roberta do Światowego Rządu i Marynarki to był jej pewien jak tego, że po nocy wstaje nowy dzień. Przecież ta "miłość" połączyła ich znajomość.....


---------------------------------------------------------------------------------------


Luke będąc świeżo upieczony władającym wiedział, że nim wyruszy w swą wyprawę musi nabrać wprawy w panowaniu nad swoją mocą. Spędził nad tym dokładnie okrągły rok, trenując ile tylko miał sił w rękach i nogach. Miał dobrą motywację więc nie było mowy o marudzeniu i oszczędzaniu. Później z perspektywy czasu zauważył, że nie tylko jego motoryka i moc władania się zwiększyła ale także jego psychiczne zdolności. Mimo, że nie wyglądał a zwłaszcza nie zachowywał się to po tym roku, który dał mu w kość, mógł wprawdzie powiedzieć o sobie, że nie jest już dzieciakiem.

Dopiero ukończywszy trening starał się zaciągnąć na jedną z pirackich łajb. Jednak to też nie okazało się takie łatwe. Możliwe, że miał też złe podejście... w końcu nie każdy kapitan chce przygarnąć jakiegoś łebka, który wchodzi do karczmy i wydziera się, że jest JM na 100% i chce zostać piratem. Gdy to nie podziałało młody Sanders stwierdził, że czas przejść od słów do czynów i dopiero jak wywinie jakiś numer "białym mundurom" to wtedy zwróci na siebie piracką uwagę. I gdy już zamierzał za pomocą paru kamyków zatopić jeden z mniejszych statków marynarki dostrzegł, że własnie Culliford, którego już widział w knajpie bacznie mu się przygląda. Po chwili zaczął kręcić głową. LJ lekko wzburzony miał zamiar mu wszystko wytłumaczyć i zakrzyczeć go ale na szczęście kapitan wyjaśnił mu, że to nie tędy droga i że on równie źle życzy wrogom Luke'a i ma plan.
Ma plan jak im dopiec i jak uczynić ze "swoich" piratów tych najlepszych i niepokonanych.
Trafił w czuły punkt młodzieńca. Przecież własnie dla takich marzeń żyje ten chłopiec. Kapitan zaproponował miejsce na swojej łupince, Sanders zastrzegł, że bardzo chętnie dopóki będzie to pomagało mu w odnalezieniu swojego ojca. Kiwnęli głowami i przybili Sztamę!


---------------------------------------------------------------------------------------


Syna Johna Sanders'a z rozmyślań o przeszłości oderwała dalsza przemowa Roberta, w odpowiedzi na nią rzucił tylko swoje ulubione:
- Aye, aye captain!. - po czy z wyciągniętym językiem wyszczerzył się do Culliforda

- No a teraz dla panie w pierwszym rzędzie.... - oparł się o burtę i zaczął żwawo grać:


https://www.youtube.com/watch?v=nDXkd2NyCCE


Po 30 sekundach bojąc się jakiegoś fizycznego ataku ze strony pani bosmann przestał i rzucił uśmiechnięty:
- Dobra, dobra żartowałem! - ależ miał dzisiaj dobry humor, w końcu ruszył w swoją wymarzoną wyprawę.

- To może ten stary hicior? Dawajcie znacie go wszyscy! - zakrzyknął do załogi i zaczął grać....


https://www.youtube.com/watch?v=6dloTlynvlI&list=PLTTwQve9aFMal83lexAzCbad R9SX_iOIf&index=3


.... i grał długo a grałby jeszcze dłużej ale został wyrwany przez ruch jaki zauważył na morzu.

Razem z resztą załogi skupił się na nim. Gdy zauważył dokładne rozmiary łajby, rzekł niedbale:
- Takie coś to ja mogę tymi - tutaj wyciągnął parę kamieni, którymi nie tak dawno chciał zatapiać statki marynarki - kamieniami zatopić. To jak szefie? Spróbuj zagadać a potem ładujemy w niego?
 
Dnc jest offline