Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2015, 09:33   #958
AdiVeB
 
AdiVeB's Avatar
 
Reputacja: 1 AdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumnyAdiVeB ma z czego być dumny
Irish zaklął pod nosem i pokazał swoim kompanom że mają być cicho. On sam zaczął wesołym tonem udawać pijanego i zakrzyczał do lejącego faceta:
- ... i jeszcze jeden! I jesz... - dźwięk czkawki - ...cze raz... - odwrócił się do swoich i rzucił - ja podejdę, odwrócę jego uwagę a wy go przechwycicie... - zwrócił głowę w kierunku "ofiary" i szedł udając pijanego imprezowicza i zakrzyknął jeszcze raz trzymając piersiówkę w ręku - Hej, heeej... zo dy robiszzz... ojej... jaki małyyy wąż....

Irish chciał podejść do sikającego tak jakby łukiem zostawiając swoich towarzyszy w martwym punkcie. Harvey miał nadzieję że koleś poczuje się pewnie przy "pijaczynie" i nie bedzie chciał czym prędzej wrócić do swoich. Jeśli nie to trzeba będzie go wkurzyć. Miał jednak nadzieję że komentarz o wężu starczy żeby ten chciał chociaż nieźle pobić irlandczyka tracąc przy tym nieco animusz.
 
AdiVeB jest offline