Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2015, 01:25   #27
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Piękny poranek przyćmiło widmo tragedii. Ojciec Tucker powolnym krokiem opuścił swoją zakrystię, zostawiając opiekę nad zgromadzonymi tam ministrantami w rękach Jezusa. Szedł pewnie, starając się nie zataczać, a delikatna woń mszalnego wina ciągnęła się za nim na podobieństwo turyńskiego całunu. Widok zwłok bardzo go zasmucił, przez pucołowatą twarz przebiegł grymas głębokiego smutku, jak zawsze kiedy odprawiać musiał ostatnią posługę. Nie godziło się by ciało zmarłego pozostawić bez godnego pochówku i modlitwy, ułatwiającej jego duszy drogę ku Światłu.

Spełniwszy swój święty obowiązek przygładził dłonią resztkę siwych włosów, zdobiących poszarpanym wianuszkiem jego głowę. Majestatycznie ruszył przed siebie, prosto na spotkanie pogrążonych w smutku żałobników. Stypa co prawda nie należała do wystawnych, lecz jak rzekła mądra księga prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne, niż bogaty wejdzie do Królestwa Niebieskiego. Z dobrotliwym uśmiechem i troską rozejrzał się po zgromadzonej trzódce.

-Zaprawdę powiadam wam, moje drogie dzieci: Nie lękajcie się! Miejmy ufność w Bogu i Jego mądrości. Jedynie działając wedle jego przykazań, miłując się i szanując jak na bożą rodzinę przystało, przetrwamy tą próbę i wyjdziemy z niej zwycięsko.- rozłożył ręce jakby chciał ich wszystkich objąć i ukołysać w pulchnych ramionach...szczególnie tego rudego aniołka, wciąż noszącego na twarzy znamiona niedawno minionego dzieciństwa. Odetchnął i dźwięcznym głosem rozpoczął modlitwę ku pokrzepieniu serc:
- Pan jest mym światłem i moim zbawieniem: Kogóż bać się będę? Pan jest obrońcą mego życia: Kogóż mam się lękać? Gdy nacierają na mnie złoczyńcy, Aby pożreć ciało moje - Są oni moimi wrogami i nieprzyjaciółmi - Potkną się i upadną. Choćby rozbili przeciwko mnie obozy, Nie ulęknie się serce moje, Choćby wojna wybuchła przeciw mnie, Nawet wtedy będę ufał. O jedno prosiłem Pana, o to zabiegam: Abym mógł mieszkać w domu Pana przez wszystkie dni życia mego By oglądać piękno Pana i by odwiedzać świątynię jego. Bo skryje mię w dzień niedoli w szałasie swoim, Schowa mnie w ukryciu namiotu swego, Postawi mnie wysoko na skale. Teraz wznosi się głowa moja Nad nieprzyjaciółmi, którzy mnie otaczają. W namiocie jego będę składał ofiary przy okrzykach radości, Będę śpiewać i wysławiać Pana. Słuchaj, Panie, głosu mego, gdy wołam, I zmiłuj się nade mną, i wysłuchaj mnie! Z natchnienia twego mówi serce moje: "Szukajcie oblicza mego!" Przeto oblicza twego szukam, Panie. Nie odwracaj swej twarzy ode mnie, nie odwracaj się od swego sługi w gniewie: bądź moją pomocą, nie porzuć mnie, oraz, o Boże mój Zbawicielu, nie przeocz mnie. Choćby ojciec i matka mnie opuścili, Pan jednak mnie przygarnie. Naucz mnie, Panie, drogi swojej I prowadź mnie ścieżką prostą z powodu wrogów moich! Nie wydaj mnie na pastwę wrogów moich, Bo fałszywi świadkowie powstają przeciwko mnie i dyszą gwałtem! Ja jednak wierzę, że ujrzę dobroć Pana W krainie żyjących. Miej nadzieję w Panu! Bądź mężny i niech serce twoje będzie niezłomne! Miej nadzieję w Panu!
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline