- Mam niejakie wrażenie, że ciemny Darth w płaszczu zagłosował na Rona jedynie w celu zamaskowania jego przynależności do mafii. A Ron na Dartha w tym samym celu. Oddanie bezcelowego głosu na współtowarzysza w przestępstwie... Wydaje się być sensownym, aby tak ochronić go przed kalumniami, które niesłusznie mnie się dostały od panny Fiony. - Król trzeci swojego imienia najpierw wskazał berłem Darth Sidiousa, a następnie ryżego czarodzieja. - Wszak na takim pojeździe, w sumie czemu nie mam latającego konia?, można dostać się bezgłośnie i bez śladów na miejsce przestępstwa i stamtąd uciec. - Krzywousty miał na myśli miotłę. - Co o tym sądzicie, podda... tfu! Towarzysze? |