Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2015, 15:24   #27
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
W oczach kobiety ujrzałaś czyste szaleństwo jednak, gdy zobaczyła bojową formę Łkającego przebił się strach. Poprzednio widziałaś ten sam wyraz twarzy, u człowieko - drzewa a pamięć rasowa podsuwała ci setki przykładów ofiar twoich braci i sióstr. Rzuciłaś ją o mięsną ścianę, co zaowocowało mokrym plaśnięciem oraz okrzykiem bólu.

Ta chwila starczyła żeby zerwać kajdany bezwładny Władca Czasu osunął się w objęcia Śmieszki odpowiedzią na pytania były plugawe wyzwiska w kilku językach, z czego część pochodziła z po za tego układu galaktycznego wygląda na to, że strach w rudzielcu został zastąpiony przez wściekłość. Po skończeniu wiązanki kobieta syknęła z bólu i wściekle wysyczała - Ty kamienna zdziro, złamałaś mi trzy żebra, zniszczyłaś kreacje od Diora a teraz obłapiasz MOJEGO DOKTORA?!! - Rozległo się wyładowanie elektryczne a w bok Śmieszki uderzył pierun.

Urządzenie zbudowane przez Doktora rozłożyło energie na pokarm, co dziwne smakowała jak połączenie sił regeneracyjnych Władców Czasu z ludzką energią, której smak rozpoznała dzięki wspomnieniom rasowym instynktownie skorzystała z funkcji uprzęży żeby część mocy przekierować do Doktora i pomóc mu zwalczyć efekty trucizny.

- Dziękuje, uciekajmy! Ona udaje twardą, ale będzie potrzebowała kilku minut na złapanie drugiego oddechu po walce z tobą! - Nacisnął kilka przycisków na uprzęży i już po chwili zostali skryci przed wzrokiem przeciwniczki i systemami statku.

Kobieta krzyknęła ponownie jakby odpowiadając na jej wściekłość macki rozszalały się uderzając na ślepo po całym pomieszczeniu zmuszając was do przyspieszonej ewakuacji udało wam się wybiec z pomieszczenia kontrolnego w ostatniej chwili nim drzwi zasklepiły się mięsną ścianą.

Spoglądając w tył Śmieszka zobaczyła jak macki wbijają się w ciało rudowłosej a jej ciało drży w konwulsjach. Biegli przez dłuższy czas po ropiejących korytarzach w poszukiwaniu wyjścia jednak zdawały się one jakimś nieskończonym labiryntem nagle z półmartwej tkanki wyłoniły się podwieszone na całą szerokość sufitu głośniki - Kochanie widzę, że od czasu naszej rozłąki znudziły ci się ziemskie kobiety i wziąłeś się za wybrakowane kawałki ożywionego granitu! Kinki, ale nasza piosenka powinna ci przypomnieć, że ja mam o wiele ciekawsze pomysły! - Opętańczy śmiech zmieszał się z dźwiękami zapętlonej muzyki.

Melodia widocznie znów miała wbudowane jakieś kod lub inne przesłanie, bo systemy maskujące przestały działać a Śmieszka i Doktor dostali silnych ataków migreny. Kosmita zacisnął zęby - Czas na kolejny upgrade, zabrała mi, soniczny śrubokręt, ale na szczęście nie doceniła Starka jego reaktor łukowy przetrwał atak a tylko tego potrzebowaliśmy - Po kilku chwilach pracy niewielkie urządzenie zostało dołączone do uprzęży, aby rozświetlić się blaskiem i otoczyć ich tarczą ochronną podobną do tej, których Iron Man i Kościej używali w klubie półkole szybko rozszerzało swą objętość wypalając wszystkie głośniki na swojej drodze uciszając muzykę.

Gdy tylko ustąpił ból usłyszeli oklaski - Wiedziałam, że mój misio pysio sobie poradzi! Jesteś genialny i za to cię kocham! - Nad nimi niczym upiorna gimnastyczka wisiała rudowłosa oblepiona zgniłym mięsem z pleców wystawały jej macko - tuby pompujące jakieś płyny.

- To nie jest miłość! Jesteś po prostu szaloną hybrydą, pomógłbym ci gdybyś tylko mi pozwoliła, ale nie mogę pozwolić abyś siała zniszczenie i krzywdziła tyle istnień! - Odpowiedział jej Doktor.
- Też coś! Jestem Mistrzynią! Wszystko, co żyje powinno mi służyć a ty jesteś godzien mej miłości i mego przyszłego imperium! Maszyna paradoksu to jedyna metoda abyś spełnił swe pragnienia pozostania w tej formie! Musi jedynie porzucić tą swoją infantylną pseudo moralność i zrozumieć, że jesteśmy istotami wyższymi!!! Pomóż mi wrócić do pełni mocy a ten marny wszechświat padnie nam do stóp!

- NIE! Cena, której żądasz jest zbyt wysoka! Ale pomogę ci powrócić do zdrowia, jeżeli tylko porzucisz plany dominacji
- NIGDY! Może, gdy rozetrę tą nic nie wartą wywłokę na krzemienny proszek na twoich oczach zrozumiesz, jakie jest twoje przeznaczenie! - Tkanka zaczęła się odrywać od ścian pomieszczenia formując macki po ich groźnym podrygiwaniu można było się domyślić, że za moment nastąpi atak.
 
Brilchan jest offline