W oczach kobiety ujrzałaś czyste szaleństwo jednak, gdy zobaczyła bojową formę Łkającego przebił się strach. Poprzednio widziałaś ten sam wyraz twarzy, u człowieko - drzewa a pamięć rasowa podsuwała ci setki przykładów ofiar twoich braci i sióstr. Rzuciłaś ją o mięsną ścianę, co zaowocowało mokrym plaśnięciem oraz okrzykiem bólu.
Ta chwila starczyła żeby zerwać kajdany bezwładny Władca Czasu osunął się w objęcia Śmieszki odpowiedzią na pytania były plugawe wyzwiska w kilku językach, z czego część pochodziła z po za tego układu galaktycznego wygląda na to, że strach w rudzielcu został zastąpiony przez wściekłość. Po skończeniu wiązanki kobieta syknęła z bólu i wściekle wysyczała
- Ty kamienna zdziro, złamałaś mi trzy żebra, zniszczyłaś kreacje od Diora a teraz obłapiasz MOJEGO DOKTORA?!! - Rozległo się wyładowanie elektryczne a w bok Śmieszki uderzył pierun.
Urządzenie zbudowane przez Doktora rozłożyło energie na pokarm, co dziwne smakowała jak połączenie sił regeneracyjnych Władców Czasu z ludzką energią, której smak rozpoznała dzięki wspomnieniom rasowym instynktownie skorzystała z funkcji uprzęży żeby część mocy przekierować do Doktora i pomóc mu zwalczyć efekty trucizny.
- Dziękuje, uciekajmy! Ona udaje twardą, ale będzie potrzebowała kilku minut na złapanie drugiego oddechu po walce z tobą! - Nacisnął kilka przycisków na uprzęży i już po chwili zostali skryci przed wzrokiem przeciwniczki i systemami statku.
Kobieta krzyknęła ponownie jakby odpowiadając na jej wściekłość macki rozszalały się uderzając na ślepo po całym pomieszczeniu zmuszając was do przyspieszonej ewakuacji udało wam się wybiec z pomieszczenia kontrolnego w ostatniej chwili nim drzwi zasklepiły się mięsną ścianą.
Spoglądając w tył Śmieszka zobaczyła jak macki wbijają się w ciało rudowłosej a jej ciało drży w konwulsjach. Biegli przez dłuższy czas po ropiejących korytarzach w poszukiwaniu wyjścia jednak zdawały się one jakimś nieskończonym labiryntem nagle z półmartwej tkanki wyłoniły się podwieszone na całą szerokość sufitu głośniki
- Kochanie widzę, że od czasu naszej rozłąki znudziły ci się ziemskie kobiety i wziąłeś się za wybrakowane kawałki ożywionego granitu! Kinki, ale nasza piosenka powinna ci przypomnieć, że ja mam o wiele ciekawsze pomysły! -
Opętańczy śmiech zmieszał się z dźwiękami zapętlonej muzyki.
Melodia widocznie znów miała wbudowane jakieś kod lub inne przesłanie, bo systemy maskujące przestały działać a Śmieszka i Doktor dostali silnych ataków migreny. Kosmita zacisnął zęby
- Czas na kolejny upgrade, zabrała mi, soniczny śrubokręt, ale na szczęście nie doceniła Starka jego reaktor łukowy przetrwał atak a tylko tego potrzebowaliśmy - Po kilku chwilach pracy niewielkie urządzenie zostało dołączone do uprzęży, aby rozświetlić się blaskiem i otoczyć ich tarczą ochronną podobną do tej, których Iron Man i Kościej używali w klubie półkole szybko rozszerzało swą objętość wypalając wszystkie głośniki na swojej drodze uciszając muzykę.
Gdy tylko ustąpił ból usłyszeli oklaski
- Wiedziałam, że mój misio pysio sobie poradzi! Jesteś genialny i za to cię kocham! - Nad nimi niczym upiorna gimnastyczka wisiała rudowłosa oblepiona zgniłym mięsem z pleców wystawały jej macko - tuby pompujące jakieś płyny.
- To nie jest miłość! Jesteś po prostu szaloną hybrydą, pomógłbym ci gdybyś tylko mi pozwoliła, ale nie mogę pozwolić abyś siała zniszczenie i krzywdziła tyle istnień! - Odpowiedział jej Doktor.
- Też coś! Jestem Mistrzynią! Wszystko, co żyje powinno mi służyć a ty jesteś godzien mej miłości i mego przyszłego imperium! Maszyna paradoksu to jedyna metoda abyś spełnił swe pragnienia pozostania w tej formie! Musi jedynie porzucić tą swoją infantylną pseudo moralność i zrozumieć, że jesteśmy istotami wyższymi!!! Pomóż mi wrócić do pełni mocy a ten marny wszechświat padnie nam do stóp! - NIE! Cena, której żądasz jest zbyt wysoka! Ale pomogę ci powrócić do zdrowia, jeżeli tylko porzucisz plany dominacji - NIGDY! Może, gdy rozetrę tą nic nie wartą wywłokę na krzemienny proszek na twoich oczach zrozumiesz, jakie jest twoje przeznaczenie! - Tkanka zaczęła się odrywać od ścian pomieszczenia formując macki po ich groźnym podrygiwaniu można było się domyślić, że za moment nastąpi atak.