Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-06-2015, 13:24   #21
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Doktor zrobił smutną gminę i odpowiedział szeptem- No dobrze nie byłem z tobą do końca szczery... Czeka mnie ostatnia regeneracja potem koniec. Tyle że ją nie chcę znów zmieniać osobowości i oddawć tego ciała innej wersji mnie samego! Obecna udała mi się doskonale- Powiedział chyba bez świadomości jak dziecinne brzmi.

- Raz udało mi się uniknąć regeneracji ale tym razem nie będę miał takiego szczęścia skoro ta dwójka zna jakąś późniejszą wersje mnie więc nie musisz się martwić że nie przeżyje choć sam nie wiem czy nie lepiej byłoby jakbym odszedł z rozmachem niż znów zmienił się w nudziarza albo dziwaka-Próbował pocieszyć Śmieszkę jednocześnie sam stracił humor.

- To że oddaje ci trochę mojej energii pozwala mi opóźnić ten proces i na spokojnie pożegnać starych znajomych i po zwiedzać jeszcze kilka fajnych miejsc przepraszam za brak szczerości ale nie mam do końca pewności ile zdobytych przez ciebie informacji wraca do pamięci rasowej Aniołów

-Gołąbeczki długo jeszcze? Bo nam łotr ucieknie Zaśmiał się Tony. On i Mistrz dźwigali w rękach spore stalowe walizki.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 13-07-2015 o 20:20.
Brilchan jest offline  
Stary 28-06-2015, 16:16   #22
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Anielica objęła Władcę czasu naśladując gest jaki wcześniej pokazał jej Tomek. Doktor był zaskakująco chłody, chłodniejszy niż ludzie i jego zapach przywodził jej na myśl wnętrze Tardis.
Śmieszka interesowała ten gest jako sposób poniesienia danej osoby na duchu. Nie wspominając, że jej samej sprawiało to wielką przyjemność.
- Obiecaj mi tylko, że zostawisz sobie tyle ile potrzebujesz do regeneracji - poprosiła trzymając go w ramionach. - Mistrza otacza ślad paradoksu czasowego, nie wiem czemu - dodała jeszcze szeptem, by nikt poza Doktorem nie usłyszał.
Gdy zobaczyła walizki w rekach nowych znajomych od razu poskoczyła do nich przyglądając się im z ciekawością.
- Co jest w środku? - spytała przykrywając głowę jak mały ptaszek.
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 13-07-2015, 14:49   #23
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Doktor uścisnął Śmieszkę mocno - Dziękuje już mi lepiej, ehh naprawdę jesteś wspaniałą a ją się zachowuje tak nie fajnie przed tobą chyba naprawdę się starzeje- Powiedział i uśmiechnął się słabo gdy usłyszał informacje o Mistrzu zamyślił się - Dziwne klony nie powodują zaburzeń temporalnych wiem z autopsji... Czyżby mój stary znajomy tak szybko wrócił do dawnych zwyczajów?- Wyszeptał zaniepokojony.

- Walizki że zbroją bojową, założymy już w podróży żeby zaoszczędzić na czasie naprawdę musimy już ruszać- Opowiedział Tony.

Gdy weszli do TARDIS drzwi od razu się zatrzasnęły i statek ruszył bez asysty Władców Czasu - SI Starka zakolegował się z twoją i podał jej dane o położeniu wroga znaleźli to coś dzięki jakiemuś algorytmowi miejscowego geniusza Amedeusza chou jak na małpę nawet zdolny kazali mu mnie śledzić - Wyjaśnił Yano zaskoczone mu Doktorowi.

- To ty wiedziałeś że cię obserwujemy?!- Tony otworzył walizkę a jego ciało zaczęła pokrywać czerwono złota zbroją podobną do tej kt9rą Doktor wziął z Targowiska
- Oczywiście za kogo ty mnie masz! Pozwolił em żeby zmarł mnie śledził żebyście wreszcie przekonali się że nic nie planuje!
- Już dobrze, dobrze załóż swoją zbroję
- Nie potrzebuje twoich słoniowatych zabawek Statku! Walczył em z Dalekami jeszcze kiedy wasze słońce było zbieraniną gazów!

W tym czasie Agentka Summers podeszła do Śmieszki - Miły ten twój chłopak widać że się kochanie ale taki trochę fajtłopowaty przypomina mi trochę mojego znajomego Xandera- Powiedziała po czym z łobuzerskim błyskiem w oku podeszła do pieklącego się Mistrza - Mój ty Lordzie przewspaniały wszyscy wiemy jaki jesteś inteligentny ale to najlepszą technologia jaką mamy a ją lubię ciebie takiego jakim jesteś więc załóż ten jądro małpi pancerz- Poprosiła i ucałowała go w policzek.
- Dobrze ty moja sleyerko serc ale tylko dla ciebie- Yano zmiękł jego zbroją była czarna z maleńkiej szkielet i dwoma minigunami zamontowanymi na ramionach na naramienniku wybito napis Kościeja 2.0

Gdy Doktor to zobaczył parsknął śmiechem - Wieżę że zdecydował eś się wrócić do swojej ulubionej ksywy z dzieciństwa?
- Cicho to był dowcip Starka nie da mi nawet przemalować tego złomu na jakieś neutralny kolor- Zginął kosmita.
- Łamało by to prawa autorskie Statku INC.- W głowie milionera dało się słyszeć rozbawienie.
- A ją uważam że to uroczę- Dodała od Siebie Buffy.

***

Radosną atmosferę przerwało przybycie na miejsce po przybyciu okazało się że są w jakieś hali fabrycznej przerobionej na dyskotekę. Wibracje bassów było czuć przez grubę ściany gdy weszli na główną salę czekało ich zaskoczenie kolorowo ubrani klubowiczę nie tańczyli tylko stali tępo w miejscu a z głośników zamiast muzyki przy której można by się bawić płynął zapętlony takt czterech uderzeń.

Ledwo zdążyli zarejestrować widok tej dziwnej scenerii wszyscy ludzie jednym płynnym ruchem odwrócili się i ruszyli do ataku oczy mieli mętne jakby zamulone a wyrazy twarzy przeszły od kompletnej apatii do wściekłości w kilka sekund.

- Są zachipnotyzowani wyłącznie to nagranie!- Polecił Mistrz odpierając pierwszą falę atakujących przy użyciu niskopoziomowe wyładowań z działek pozbawiając wielu z nich przytomności Agentka Summers wyciągnęła z przypasanej do łydki kabury dziwną broń która wyglądała jak drewniany kółek skrzyżowany z niewielką srebrną pałkę po czym zaczęła sprawnie składać agresorów obuchową częścią prezentując przy tym nadludzką zwinność oraz znajomość sztuk walki.

Bojowa para kładła wrogów pokotem lecz klub pękał w szwach od zahipnotyzowanych klubowiczów a pozbawienie ich towarzyszy przytomności zdawało się nie mieć żadnego wpływu na ich moralę.

Doktor wyciągnął swój soniczy śrubokręt z zamiarem wysadzenia sprzętu grającego - Weź na wstrzymanie właśnie pracuje nad tym żeby technopatycznie rozkręcić tą imprezę a tak to musiałby płacić właścicielom odszkodowanie za sound system i straty spowodowane koniecznością zamknięcia klubu- Powstrzymał go Iron man.

Po chwili z głośników popłynęła Thunderstruck AC\DC ale ich przeciwnicy najwyrażniej nie byli fanami rocka bo nie przerwali ataku.

- Moja kolej dajcie mi kilka chwil na stanowisku DJa a rozkręce publikę! - Zawołał Doktor i popędził w stronę konsolety starając się wymknąć stojących mu na drodze ludzi.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 13-07-2015 o 20:10. Powód: Uzupełnienie postu
Brilchan jest offline  
Stary 09-08-2015, 20:28   #24
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Śmieszka świetnie się bawiła widząc przepychanki Doktora, Mistrza i Tony'ego. Podziwiała też jak wielki wpływ ma Buffy na Mistrza. Oczywiście miała pojęcie o związkach między innymi gatunkami, ale poza związkami typu siostra-brat i przyjaciel-przyjaciółka jakoś pojęcie "miłości" wydawało się jej obce. Więc gdy usłyszała słowo "chłopak" i "kochać" w jednym zdaniu, kompletnie ją to zdezorientowało.
- No on jest samcem - powiedział po woli. - Ale chyba musimy być tego samego gatunku...
Tak panela głupotę, bo niby jak to się miało do Agentki Summers i Mistrza?
- Nie, inaczej. Chyba lepiej powiedzieć że jesteśmy nie kompatybilni, no i ja nie mogę mieć dzieci, Płaczące Anioły nie rozmarzają się w ten sposób.
Czy kochanie nie polega na reprodukcji? Przynajmniej Śmieszka tak to zrozumiała.

Można zaufać Doktorwi, by w pakował się w kłopoty. śmieszka podążyła za nim przez tłum zahipnotyzowanych ludzi gotowa zdzielić każdego spróbuje zaatakować Władcę Czasu. trzymała się przy tym wcześniejszej prośby Doktora, by nie zabijać. Ona dokładnie wiedziała ile siły powinna przeznaczyć na każdy coś by jedynie oszołomić, a nie zadać poważnych obrażeń. Przydała, by się tu naturalna zdolność Aniołów do wysłania innych istot w przeszłość. W ciągu minuty zdołałaby opróżnić magazyn/dyskotekę.
No ale wtedy nie była by odmieńcem, ale zwykłym Aniołem i nigdy by nie poznała Doktora. Z drugiej strony nie byłaby bezużyteczna...
Jak bardzo starała się nie myśleć o tym kim jest, uniwersalna wiedza ciągle szturchała jej umysł przypominając jej kim tak naprawdę jest. Ułomną istotą zasługująca na śmierć...
- Doktorze?! - zawoła śmigając między ponętami. - Il to jest "kilka chwili'?!
 
__________________
Gallifrey Falls No More!

Ostatnio edytowane przez Dragor : 06-09-2015 o 18:17.
Dragor jest offline  
Stary 11-09-2015, 14:18   #25
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Doktor wykonywał dość zręczne uniki Śmieszka zaś doskonale sprawdzała się w roli "ochroniarki" dzięki pamięci rasowej wiedziała mniej więcej jak się walczy z humanoidami i gdzie uderzyć człowieka, aby pozbawić go przytomności nie uszkadzając przy tym funkcji życiowych, co prawda nie mogła oczyścić pokoju gubiąc nieszczęsnych zahipnotyzowanych pośród czasoprzestrzeni, lecz paraliżujący dotyk również był bardzo skuteczny

- Gdzieś pomiędzy kilkoma sekundami a wiecznością! Jakbym wiedział dokładniej to bym powiedział, ale to może chwilę zająć, bo muszę zorientować, jaką mają muzykę a potem doczepić do niej przekaz podprogowy żeby ich uspokoić zawołał kosmita zwinnie wskakując na podwyższenie i pakując się za konsoletę DJa i zacząć "piszczeć " swoim sonicznym śrubokrętem, co chwila spoglądając to na ekrany ustawionych tam laptopów to na wyświetlacz hałaśliwego narzędzia.

- To lepiej się pośpiesz, bo za dużo czasu nie mamy ty muzyku od siedmiu boleści! - Warknął przez komputer zbroi Mistrz wszyscy walczący skupili się wokół sceny Tony był tak skupiony na sterowaniu pancerzem Iron Mana, że nie miał czasu na docinki jedynie Agentka Summers zdawała się bawić doskonale tańcząc i podśpiewując pod nosem powalając przy tym tabuny przeciwników omijając jednocześnie ich ataki za pomocą niesamowitych akrobatycznych uników.

Mimo przewagi w postaci sporej siły rażenia nie mogli użyć jej w pełni, ponieważ nie chcieli skrzywdzić cywilów zaś sami zainteresowani nie zważali na bezpieczeństwo własne ani bohaterów z powodu hipnozy.

W momencie kulminacyjnym, gdy zdawało się, że upór i ilość przewyższy, nad jakością z głośników w końcu popłynęła muzyka:


www.youtube.com/watch?v=8EgDk-CXoAg

Klubowicze stanęli jak wryci przerywając swój napór, po czym padli nieprzytomni tam gdzie stali. Gdy Śmieszka odwróciła się w kierunku Doktora zobaczyła, że ma na sobie brązowy płaszcz i okulary trójwymiarowe skąd je miał? Kiedy zdążył się przebrać? Może jego kieszenie są większe w środku tak samo jak Tardis? Jedno, co było wiadome to, że Władca Czasu jest z siebie bardzo zadowolony sądząc po jego szerokim uśmiechu.

https://s-media-cache-ak0.pinimg.com...00cd3e4fcb.jpg

- Całkiem, niezłe ale wolę oryginał
- Błagam tylko nie opowiadaj znów tej nudnej historii o tym jak ta głupia hipisowska ćpunka podarowała ci tą brązową szmatę!- Jęknął Mistrz.
Doktor groźnie zmarszczył brwi i skierował sonik w kierunku drugiego kosmity - Jeszcze JEDNO złe słowo na temat Jenis a zamknę zatrzaski tej twojej zbroi tak mocno że będziesz siedział w niej pół roku- Warknął - Była genialną artystką i urządzała świetne imprezy. Możesz nie zgadzać się z jej wyborami życiowymi ale to twój problem

Mistrz o dziwo zamilkł za to Iron Man zaczął się śmiać najwyraźniej z potrzeby wyrzucenia z siebie stresu po walce - Wszystkie zbroje StarkTech mają wbudowane odpowiednie zabezpieczenia odprowadzające nieczystości więc przeżyłbyś - ten wybuch radości rozładował napiętą atmosferę.

Agentka Summers schowała broń i wróciła oczami w zażenowaniu - Chłopcy proszę o gustach muzycznych pogadamy sobie przy drinkach jak już dowiemy się kto to spowodował - Gestem pokazała na leżących pokotem ludzi.

- Jestem dwa kroki na przód, te okulary pozwalają wykryć ślady interferencji telekinetycznych ale niczego nie widzę to znaczy że proces hipnozy został oparty o technologie. Zebrałem trochę danych z tych komputerów przy odrobinie szczęścia uda nam się odkryć jakieś ślad zdalnego nadawania Tony twój JARVIS ma połączenie z TARDIS prawda ? Przesyłam surowe dane do analizy- Nacisną przycisk na Sonicku a dwaj geniusze natychmiast zajęli się pisaniem odpowiedniego algorytmu oraz szukaniem śladów.

Ze wsparciem potężnego systemu obliczeń statku Doktora nie powinno im to zająć długo lecz i tak mieli chwilę wytchnienia. Buffy podeszła do Śmieszki - Dobra robota! Naprawdę świetnie sobie poradziłaś- Poklepała Anielice po ramieniu i wykorzystała ten gest żeby zbliżyć się do Śmieszki i szepnęła jej na ucho - Wiesz różnice biologiczne mogą stanowić mały problem ale istnieją sposoby żeby je obejść... Sądzę że pasujecie z Doktorem do siebie i że on cię lubi. Jeżeli ty też jesteś nim zainteresowana to daj mi znać a mogę ci podpowiedzieć- Powiedziała puszczając przy tym do drugiej kobiety oko i uśmiechnęła się łobuzersko.

Po kilku minutach Iron Man zawołał - Chyba coś mamy!- Nagle z głośników wyrwał się głośny zgrzyt a ze świateł dyskotekowych popłynęły iskry. Następnie zaczęły dymić zbroje aby po chwili odpaść z ciał noszących je geniuszy.

Stark był w szoku najwyraźniej był w szoku że jego technologia zawiodła bo po prostu stanął z otwartymi ustami Mistrz za to był widocznie wściekły - A tak się namęczyliśmy żeby zrobić porządek nie niszcząc tej cholernej instalacji!

Jednak ich uwagę szybko odwrócił krzyk Doktora który zniknął w rozbłysku błękitnego światła - Trans Mata ?- Powiedział zdziwiony Yano. Władca Czasu zaczął coś tłumaczyć pozostałym ale Śmieszka nie mogła usłyszeć co bo ją również otoczył błękit aby teleportować ją w nieznane...

***

Śmieszka znalazła się w dziwnym pomieszczeniu ściany zdawały się być zbudowane z masy nadgniłego zrakowaciałego mięsa które pomimo koszmarnego wyglądu pulsowało jakby żyło i oddychało.

Ze ścian zwisały naręcza czegoś co przypominało mięśnie które co kilka minut zwijały się z bólu. Dziwne miejsce emitowało telekinetyczny sygnał cierpienia na tyle uciążliwy że niedługo przyprawi ją o migrenę prawdopodobnie właśnie to pomagało się ukryć ich przeciwnikowi przed telepatami SHIELD.

Anielica zlokalizowała pomieszczenie z którego sączyło się zabarwione na czerwono światło.

Gdy zajrzała do środka ujrzała pomieszczenie które kojarzyło jej się z konsolą główną TARDIS niektóre z części wrośniętych w mięsne ściany bezsprzecznie pochodziły od Władców Czasu.

Na samym środku pomieszczenia stał Doktor, był on przywiązany do stojącego stołu chirurgicznego na ustach miał rozmazany ślad szminki zmysły Śmieszki podpowiedziały jej że Kosmita jest w tej chwili sparaliżowany jakąś trucizną ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

U boku Doktora stała rudowłosa kobieta w czerwonej wysoko rozciętej sukni i szeptała mu coś do ucha Anielicy przyszło na myśl że mogłaby spróbować usłyszeć co mówi jeżeli tylko się nieco zbliży i wytęży zmysły ale czy warto ryzykować?
 
Brilchan jest offline  
Stary 25-09-2015, 21:56   #26
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Doktor mimo iż ciągle pakuje się w kłopoty, zawsze jest w stanie z nich wyjść. Dla Śmieszki ta reguła nagle stała się jednym z podstawowych praw wszechświata. Jak dotąd, cokolwiek by się nie działo Doktor wychodził z tarapatów bez szwanku i jeszcze pomagał innym. Śmieszka chciała wierzyć, że tak będzie zawsze. Bo czemu by nie?
Teraz stoją i patrząc jak Władcy Czasu pracują zastanawiała się czy takie życie będzie wiodła. U boku Doktora, po same uszy w przygodach i ciągłym niebezpieczeństwie. Jeśli mogła mieć życzenie, to życzyła by sobie żeby właśnie tak było.
No i było jeszcze to co powiedziała Buffy. Czyli już wiedziała że miłość to nie sam pociąg seksualny. Czyli może rzeczywiście ona kocha Doktora, a on ją też tylko o tym nie wiedzą? Miłość wydała się nagle niezwykle skomplikowana. Jak sobie z tym radzą inne gatunki? Jeśli to uczucie łączące ze sobą pary jest tak dziwne i ma wiele wariacji to jak są w stanie podtrzymać gatunek? A może inne formy inteligentne inaczej widzą miłość? Anielica miała wrażenie że głowa zaczynie ją zaraz boleć od natłoku myśli.

No a potem nie było już czasu na rozważania. Nagle ich sprzymierzeńcy stracili zbroję, a w chwilę później wszystko zniknęło w rozbłysku światła.

Nowe miejsce było... uniwersalna wiedza podsunęła dwa nowe słowa: "paskudny" i "obrzydliwy". Drugie słowo brzmiało mocniej, więc je wybrała. Pomieszczenie było obrzydliwe. Nie miała ochoty dotykań niczego, nawet podłogi. Zupełnie tak jakby znalazła się we wnętrzu jakiegoś chorego stwora, który właśnie umierał, ciągnąc ostatkiem sił. Kolejne szturchnięcie ze strony wiedzy i zobaczyła w myślach obraz Kosmicznego Wieloryba. Jednak tkana wydawała się jakaś nienaturalna, jakby chciała wyglądać jak coś innego w miarę jak szła przed siebie. Może to było sztucznie wyhodowane? Może to jakaś bariera by chronić się przed przedstawicielami lokalnej władzy? Spyta o to Doktora jak już go znajdzie... Oby nic mu nie było...

Gdy zobaczyła obcą kobietę i jej Doktora przywiązanego do stołu zwyczajnie się wściekła. Ruszyła do przodu obnażając kły i szpony pokazując prawdziwą twarz Płaczącego Anioła. Nawet mimo jej welonu wyglądało to przerażająco.
Byle tylko dopaść do Doktora, uwolnić go, a obcą samice pchnąć mocno na obrzydliwą ścianę. Gdy jej Władca Czasu będzie bezpieczny w jej ramionach odwróci się ku kobiecie w czerwieni.
- Wskaż mi wyjście jeśli ci życie miłe!
Gdzieś w podświadomości błąkały się dwie myśli. Jedna: dwukrotnie nazwała Doktora "swoim" i druga: a gdzie jest resztą małej drużyny?

 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 07-10-2015, 15:24   #27
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
W oczach kobiety ujrzałaś czyste szaleństwo jednak, gdy zobaczyła bojową formę Łkającego przebił się strach. Poprzednio widziałaś ten sam wyraz twarzy, u człowieko - drzewa a pamięć rasowa podsuwała ci setki przykładów ofiar twoich braci i sióstr. Rzuciłaś ją o mięsną ścianę, co zaowocowało mokrym plaśnięciem oraz okrzykiem bólu.

Ta chwila starczyła żeby zerwać kajdany bezwładny Władca Czasu osunął się w objęcia Śmieszki odpowiedzią na pytania były plugawe wyzwiska w kilku językach, z czego część pochodziła z po za tego układu galaktycznego wygląda na to, że strach w rudzielcu został zastąpiony przez wściekłość. Po skończeniu wiązanki kobieta syknęła z bólu i wściekle wysyczała - Ty kamienna zdziro, złamałaś mi trzy żebra, zniszczyłaś kreacje od Diora a teraz obłapiasz MOJEGO DOKTORA?!! - Rozległo się wyładowanie elektryczne a w bok Śmieszki uderzył pierun.

Urządzenie zbudowane przez Doktora rozłożyło energie na pokarm, co dziwne smakowała jak połączenie sił regeneracyjnych Władców Czasu z ludzką energią, której smak rozpoznała dzięki wspomnieniom rasowym instynktownie skorzystała z funkcji uprzęży żeby część mocy przekierować do Doktora i pomóc mu zwalczyć efekty trucizny.

- Dziękuje, uciekajmy! Ona udaje twardą, ale będzie potrzebowała kilku minut na złapanie drugiego oddechu po walce z tobą! - Nacisnął kilka przycisków na uprzęży i już po chwili zostali skryci przed wzrokiem przeciwniczki i systemami statku.

Kobieta krzyknęła ponownie jakby odpowiadając na jej wściekłość macki rozszalały się uderzając na ślepo po całym pomieszczeniu zmuszając was do przyspieszonej ewakuacji udało wam się wybiec z pomieszczenia kontrolnego w ostatniej chwili nim drzwi zasklepiły się mięsną ścianą.

Spoglądając w tył Śmieszka zobaczyła jak macki wbijają się w ciało rudowłosej a jej ciało drży w konwulsjach. Biegli przez dłuższy czas po ropiejących korytarzach w poszukiwaniu wyjścia jednak zdawały się one jakimś nieskończonym labiryntem nagle z półmartwej tkanki wyłoniły się podwieszone na całą szerokość sufitu głośniki - Kochanie widzę, że od czasu naszej rozłąki znudziły ci się ziemskie kobiety i wziąłeś się za wybrakowane kawałki ożywionego granitu! Kinki, ale nasza piosenka powinna ci przypomnieć, że ja mam o wiele ciekawsze pomysły! - Opętańczy śmiech zmieszał się z dźwiękami zapętlonej muzyki.

Melodia widocznie znów miała wbudowane jakieś kod lub inne przesłanie, bo systemy maskujące przestały działać a Śmieszka i Doktor dostali silnych ataków migreny. Kosmita zacisnął zęby - Czas na kolejny upgrade, zabrała mi, soniczny śrubokręt, ale na szczęście nie doceniła Starka jego reaktor łukowy przetrwał atak a tylko tego potrzebowaliśmy - Po kilku chwilach pracy niewielkie urządzenie zostało dołączone do uprzęży, aby rozświetlić się blaskiem i otoczyć ich tarczą ochronną podobną do tej, których Iron Man i Kościej używali w klubie półkole szybko rozszerzało swą objętość wypalając wszystkie głośniki na swojej drodze uciszając muzykę.

Gdy tylko ustąpił ból usłyszeli oklaski - Wiedziałam, że mój misio pysio sobie poradzi! Jesteś genialny i za to cię kocham! - Nad nimi niczym upiorna gimnastyczka wisiała rudowłosa oblepiona zgniłym mięsem z pleców wystawały jej macko - tuby pompujące jakieś płyny.

- To nie jest miłość! Jesteś po prostu szaloną hybrydą, pomógłbym ci gdybyś tylko mi pozwoliła, ale nie mogę pozwolić abyś siała zniszczenie i krzywdziła tyle istnień! - Odpowiedział jej Doktor.
- Też coś! Jestem Mistrzynią! Wszystko, co żyje powinno mi służyć a ty jesteś godzien mej miłości i mego przyszłego imperium! Maszyna paradoksu to jedyna metoda abyś spełnił swe pragnienia pozostania w tej formie! Musi jedynie porzucić tą swoją infantylną pseudo moralność i zrozumieć, że jesteśmy istotami wyższymi!!! Pomóż mi wrócić do pełni mocy a ten marny wszechświat padnie nam do stóp!

- NIE! Cena, której żądasz jest zbyt wysoka! Ale pomogę ci powrócić do zdrowia, jeżeli tylko porzucisz plany dominacji
- NIGDY! Może, gdy rozetrę tą nic nie wartą wywłokę na krzemienny proszek na twoich oczach zrozumiesz, jakie jest twoje przeznaczenie! - Tkanka zaczęła się odrywać od ścian pomieszczenia formując macki po ich groźnym podrygiwaniu można było się domyślić, że za moment nastąpi atak.
 
Brilchan jest offline  
Stary 12-10-2015, 15:41   #28
 
Dragor's Avatar
 
Reputacja: 1 Dragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłośćDragor ma wspaniałą przyszłość
Anielica sięgnęła po uprząż i ściągnęła ją. Wręczyła ją Doktorowi, gdy tylko ten mrugnął.
- Proszę weź - powiedziała - Znajdź wyjście i sprawdzi co stało się z resztą, ja się już nią zajmę
Obróciła się ku szalonej kobiecie zaciskając dłonie w pięść.
- Więc jestem wybrakowana, tak? Nie musiałaś mi tego mówić wiem aż za dobrze. W każdej chwili w każdej sekundzie słyszę to co chwila w moim umyśle. Łkające Anioły dzielą wspólna wiedzę z którą się rodzą. To właśnie ona podpowiada mi "jesteś wyrzutkiem", "jesteś błędem", "powinnaś umrzeć". I wiesz co? Mimo to tak bardzo chcę żyć. Mimo to iż wiem że nie powinnam. Gdy patrzę na ciebie jest mi cię tylko żal, żal bo poddajesz się temu co jest twoim umyśle. Poddajesz się i jeszcze krzywdzisz innych. Pewnie gdybym urodziła się zwyczajna polowała bym teraz na inne istoty niezważająca na ich cierpienia. Jednak stoję tu u boku Doktora i jestem gotowa za niego umierać. Dlaczego? Bo wiem co to znaczy cierpieć mimo iż jestem taka młoda. Nie łudzę się, długo jeszcze nie pożyję, ale chętnie oddam życie jeśli uznam sprawę za wartą takiego poświęcenia. A Doktor taki właśnie jest. Po mnie znajdzie sobie innego towarzysza, może nawet będzie szczęśliwszy niż ze mną. A teraz ja jestem szczęśliwym wyrzutkiem, wartym by go zabić z łaski, bo mogę walczyć o niego!
Śmieszka ponowie pokazała kły i szpony, gotowa do walki. Pora zasłużyć sobie na miano najbardziej niebezpiecznego gatunku w galaktyce!
 
__________________
Gallifrey Falls No More!
Dragor jest offline  
Stary 01-11-2015, 12:01   #29
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- Może przy odrobinie pracy dałbym radę przekalibrować źródło mocy i użyć śladów z teleportacji trans maty do odwróconnia polaryzacji?- Powiedział Doktor ale po jego minie można było poznać że nie bardzo wierzy w ten plan mimo to znów zaczął przestawiać jakieś kabelki w uprzęży.

Tymczasem Śmieszka rzuciła się w wir walki wici było mnóstwo ich ostre zadziory boleśnie raniły jej kamienną skóre. Anielica była zdeterminowana i po pierwszej wymianie ciosów odkryła słabość przeciwniczki:

Mistrzyni przedłożyła ilość nad jakość a siłę ofensywną nad defensywę, więc macki można było łatwo wyrywać garściami. Ich bitwa zmieniła się w walkę pozycyjną wtem jakby z podświadomości Śmieszki wypłynęło wspomnienia. Była Doktorem i uczyła się posługiwania batem od Lorenca z Arabii najwyraźniej wraz z jego energią przejęła niektóre wspomnienia i umiejętności Władcy Czasu.

Kierując się Uniwersalną wiedzą, nowo zdobytą zdolnością oraz pragnieniem obrony przyjaciela chwyciła zwitek macek i strzelając nimi na podobieństwo bicza przebiła ostrą wypustką jedną z organicznych tub z której wyciekł na podłogę czerwono brązowy śluz rudowłosa wydała z siebie rozdzierający krzyk - TY...!- Zanim zdążyła wyrzucić z siebie kolejny stek inwektyw improwizowany bicz zobowiązał jej usta boleśnie wbijając się w kształtne policzki wystarczyło tylko jedno pociągnięcie ręką i problem rozwiązałby się na zawsze...

- NIE! Nie zabijaj jej! To krzywe wcielenie Mistrza! Bardzo chora osoba wyrządziła wiele zła ale jestem pewien że mogę jej pomóc tak jak pomogłem tobie! Władców Czasu jest niewielu właściwie tylko dwóch łącznie ze mną. Są również dwie hybrydy, ona zrobiła wiele złego ale gdybym tylko miał trochę czasu mógłbym jej pomóc może nawet uczynić pełnoprawna stabilną emocjonalnie władczynią. Proszę - Błagał Doktor.

Czy lepiej posłuchać prośby czy też dokończyć dzieła? Zmysły Łykającego Anioła które kierowały nią w tej walce aż wyły z pragnienia krwi a wyraz oczu Mistrzyni zdawał się jedynie potwierdzać że nie ma szans dla tej kobiety.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 01-11-2015 o 12:18.
Brilchan jest offline  
Stary 11-12-2015, 11:23   #30
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Tymczasem*

[MEDIA]http://cs6134.vk.me/v6134131/2e49/NMsWHfyibOw.jpg[/MEDIA]

***
Amadeusz Cho otarł pot z czoła ~Uff, to było coś! Oczywiście żaden wirus nie da rady moim super podkręconym komputerkom w stylu Vintiege! Ale sposób napisania tego wirusa jest jednak fascynujący… Dobra czas odkurzyć tą graciarską zbroje i wystawić starkowi rachunek za uratowanie jego firmy!~ - Pomyślał młody geniusz po czym porwał z biurka kilka kartek z zapiskami i pobiegł do garażu.

W pewnym londyńskim klubie
Wszystkie komunikatory zostały zniszczone wraz z pozostałą elektroniką tak więc Agentka Summers poszła szukać telefonu stacjonarnego aby złożyć raport do SHIELD, MI6 oraz SWORD aby ostrzec ich przed potencjalnym pozaziemskim zagrożeniem oraz sprowadzić pomoc medyczną dla poszkodowanych oraz zarezerwować termin u Damage Control żeby naprawili zniszczenia klubu.

Dwaj geniusze pozostali w głównym pomieszczeniu próbując dociec co stało się z Doktorem i Śmieszką - To bez sensu! Mamy za mało informacji a bez sprzętu nie damy rady niczego się dowiedzieć!

W tym właśnie momencie przez sufit przebiła się zmodyfikowana zbroja błękitnego centuriona. Była pomalowana jaskrawo żółtą odblaskową farbą na piersi doczepiono odtwarzacz szpulowy a całość obwieszono lampkami świątecznymi

Tadaam! -
Zawołał Amadeusz wyskakując z mechanicznego pancerza.

-Podsłuchiwałeś żeby zrobić sobie lepsze wejście prawda szpiegusie ? Jak zwykle dziecinny z ciebie małpiszon Cho- Stwierdził Mistrz z niesmakiem w głosie.
-Coś ty zrobił z moim cudownym projektem! Chcesz robić za cel strzelniczy!

-Ulepszyłem go! Do walki mam system kamuflarzu ale nie każdy jest pieskiem korporacyjnym który ma zezwolenie na loty międzynarodowe, wystarczyło mi jedno bliskie spotkanie z Booingiem…No, i tak wygląda niesamowicie czadersko ale wy i tak tego nie zrozumiecie! -

Widząc że jedyną reakcją na jego super fajne wejście smoka były puste spojrzenia z westchnieniem które podejrzanie brzmiało jak “nudne stare pierniki ”przeszedł do konkretów:

-Udało mi się zatrzymać wirusa którego naiwnie uruchomiliście w takt muzyki był wpisany kod matematyczny z tego co udało mi się odcyfrować to jakaś forma wyższej matematyki dająca możliwość zmiany rzeczywistości mniej więcej na poziomie Scarlet Witch. Przerysowałem część symboli bo wszelka próba wydruku bądź połączenia symboli skończyłaby się ponownym niszczeniem pobliskiej technologii - Wyjaśnił pokazując im strony papieru zeszytowego zapisane ciągami cyfr.
-To Logopolitanańska matematyka! Oczywiście w dużo uproszczonej wersji ale i tak jestem pod wrażeniem że taka małpka jak ty dała sobie z tym radę! Gratuluje Cho! - Stwierdził wyraźnie zaszokowany Władca Czasu. - Jestem ostatnią osobą we wszechświecie która potrafi budować takie równania podobnego kodu użyłem na tym niemieckim telewizorze żeby zniszczyć jego laboratorium i bazy danych po tym jak mnie porwał może jednak go nie doceniłem i udało mu się zbiec ? NIEMOŻLIWE on był na to zdecydowanie za głupi - W głosie Yano niepewność walczyła z narcyzmem.

A teraz gość specjalny!

Dalszą dyskusje przerwał im dzwonek komórki grającej pierwszych kilka akordów “Iron man ” zespołu Black Sabbat. Zdziwiony Tony wygrzebał z kieszeni komórkę która jeszcze przed chwilą miała kompletnie spalone przewody.

-Zapomniałeś że jestem z tych dobrych ? - Odpowiedział Stark na ofertę biznesową Deadpoola wokół najemnika zawsze działy się dziwne rzeczy.
- A, przepraszam pomyłka… A nie czekaj! Tak było w kadrze komiksowym a to jest sesja PBF! Wiesz że jestem niesamowicie popularny wśród Nerdów na LastInnie ? Byłem już w kilku sesjach! Jestem nawet ulubieńcem Dragor chociaż tak często zrzuca mi na łeb beton z sufitu że gdyby nie mój ekstra-healing factor-totalnie lepszy niż ten u wolwerina to pewnie bym dostał jakieś kontuzji ale i tak ją lubię! Błagam cię Tony wspomóż kumpla Harleen mnie oskubała z połowy zbrojowni nie zostawiając nawet numeru do kontaktów między wymiarowych a syn flasha ukradł mi katanę!

Tony poczuł że dostaje migreny tak jakby jego dzień nie był już wystarczająco trudny to jeszcze dzwoni ten szaleniec proponując mu współudział w planowaniu morderstwa a potem wydziera się do ucha na temat swoich pokręconych omamów. Potrzebna była spora siła woli żeby nie ryknąć na groźnego szaleńca Stark nie miał wątpliwości że najemnik choć w tej chwili przyjazny może w ułamku sekundy uznać że zabicie jego lub Pepper byłoby niesamowicie ochronę więc trzeba było być dla wariata miłym w nadziej że nie dojdzie do najgorszego
zabawne i jest jedną z istot która dałaby pewnie radę tego dokonać mimo majątku jaki wydają na ochronę więc trzeba było być dla niego MIŁYM...

-Słuchaj Wade nie mogę rozmawiać jestem na bardzo ciężkiej akcji...
-Wiem, wiem Mistrzyni porwała Doktora do swojego tajnego statku kosmicznego! a Brilchan to miał ten pomysł jeszcze pomysł żeby zrobić z niego kobietę zanim Moffot wrzucił to do serialu. Miała być z tego postać w innej sesji , na innym forum chyba jeszcze w 2009 roku ale jeżeli mnie się spytasz to wydaje mi się że wersja z klonem jest lepsza niż to co oryginalnie wymyślił...
-WIESZ GDZIE JEST DOKTOR I ŚMIESZKA?!! CZY MOŻESZ IM POMÓC - Iron man w końcu otrząsną się z szoku na tyle żeby krzyknąć w słuchawkę i przerwać bezsensowne tyrady gadatliwego najmity.

-No, wiesz “bilionerze, playboyu filantropie” potrzebuje żebyś mnie dofinansował z góry bo nie chcę skończyć jak ta prostytutka z Polski co ją Portugalczyk naciął, Brilchan wiesz że to zdanie zupełnie nie pasuje do mojego charakteru ? Jestem Amerykaninem więc skąd miałbym znać KSP? Dobrze że chociaż o łamaniu czwartej ściany pamiętasz. - Tony zaczął się zastanawiać czy Brilchan jest jakimś urojeniem czy może nową maskotką deadpoola ? Ksywa brzmiała wyjątkowo głupio może wymienił Boba z Hydry na jakiegoś szaraka z AIM który miał obsesje na punkcie japońskich bajek ? Jednak cena którą Wade podał ze swe usługi sprawiła że geniusz zupełnie zapomniał o Brilchanie i zrobił się blady jak ściana.

- Czy ty masz świadomość jak wielka to cyfra? Nawet gdybym miał DO DYSPOZYCJI TAKĄ SUMĘ TO BYM ZBANKRUTOWAŁ ŚWIATOWA GOSPODARKA TYLE NIE MA!- - Krzyknął w słuchawkę czując że traci cierpliwość, chyba ci którzy mówią że Wade doprowadza do szaleństwa swoim gadaniem mieli racje?

- Ano, zapomniałem że w tej sesji jesteś pantoflarzem Pepper heheh a oświadczyłeś się jej już ? Bo Oliver Queen oświadczył się Felci w najnowszym odcinku Arrow ! To skoro tamta suma to dla ciebie za dużo to może coś bliżej takiej kategorii...?- Suma którą podał tym razem wciąż była kosmiczna ale tym razem bardziej osiągalna. Deadpool zdawał się zupełnie beztroski Tony zaczynał podejrzewać że to jakaś wyjątkowo wredna taktyka retoryczna a Willson tylko udaje wariata żeby uniknąć kary śmierci i robić co mu się żywnie podoba.

Agentka Summers która zdążyła już złożyć raport i przysłuchiwała się rozmowie w końcu się do niej włączyła - Proszę mu zapłacić Panie Stark, w parlamencie właśnie dyskutuje się nad ustawą która pozwalałaby na odpisanie od podatku finansowe wspieranie działań heroicznych. Gdyby namówił Pan Panią Pepper do kupienia kilku lobbystów i senatorów to jeszcze zyskałby Pan nieco cheddara - Podpowiedziała z uśmiechem.

- Słyszałeś Wade ? Umowa stoi ruszaj! Sprowadź ich z powrotem!

IDRSIAT: Sekretny statek Mistrzyni gdzieś pośród czasu i przestrzeni

Pamięć rasowa Śmieszki twierdziła że zachowanie Doktora należy określić jako redundantne ponieważ już raz wygłosił cała przemowę o tym jak to trzeba pomóc przeciwniczce najwyraźniej uważał że to za mało.

Nagle do pomieszczenia teleportował się dziwny osobnik ubrany w czerwony strój z czarnymi elementami i przeciął mackę trzymaną przez anielicę za pomoc japońskiego miecza - Wybacz mała to nie jest sesja +18 więc nie mogę ci pozwolić tego zrobić. Nie trzymałoby się klimatu Doctor Who- Powiedział osobnik radosnym tonem. Stał w dziwnej pozycji półprzysiadzie z dwoma mieczami które trzymał pod kątem wyglądającym na bardzo niewygodny a z okolic spodni unosił się dym.

Tajemniczy osobnik odrzucił miecze i komicznie skacząc w kółko oderwał od klapy na pasku jakieś dymiący mikrochip kóry wylądował u stóp Władcy Czasu - Auć,auć, może byś wymyślił coś bardziej oryginalnego niż niszczenie mojego teleportera ? To samo zdarzyło się w "Amazing world of marvel"! Zepsułeś moje wejście smoka!- Krzyczał czerwono czarny osobnik w kierunku sufitu.

Doktor natychmiast porwał przedmiot z podłogi - Właśnie tego potrzebowaliśmy nawet przepalona matryca pozwoli nam domknąć obwód teleportacyjny- Wykonał kilka błyskawicznych ruchów - Szybko, wynośmy się stąd! - Złapał Śmieszkę za rękę jednocześnie rzucając jej uprząż drugą ręką chciał chwycić ich wybawiciela niestety Mistrzyni była szybsza.

W stronę osobnika wystrzeliły macki które wbiły się w jego ciało - WRESZCIE SIĘ ULECZĘ- Ryknęła zraniona kobieta. Rzeczywiście ściany statku i ciało mistrzyni zaczęły nabierać masy odbudowując zniszczone struktury - Ohh, OHH to cudowne! Jesteś o wiele lepszy niż ludzie i mutanci których pożerałam do tej pory! Czym jesteś?! - Zawołała w ekstazie.

- Jestem Deadpool a ty zaraz posmakujesz mojego SUPER RAKA!!! Uciekajcie poradzę sobie z nią a płacą mi niezłą sumkę za to żebym was stąd wydostał - Powiedział nic sobie nie robiąc z tego że macki wysysają z niego soki życiowe zamieniając w szkielet bo po chwili znów odzyskiwał utraconą masę.

Gdy Śmieszka przyjrzała się jego aurze wykryła wiele anomalii: Po pierwsze był nieśmiertelny, po za tym zdawało się że jego ciało ma nieskończone zdolności regeneracyjne. Dało się jednak wykryć schorzenia ciała i umysłu których zdesperowana hybryda najwyraźniej nie zauważyła za co miała zapłacić bardzo wysoką cenę...

Okrzyki radości zmieniły się nagle w bolesne wycie gdy jej piękna twarz przemieniła się w ropiejącą ranę a świeżo zregenerowane różowe ściany statku zaczęły czernieć i wyglądać jeszcze potworniej niż w chwili przybycia na pokład. Pomieszczenie zaczęło się trząść i wszystko wskazywało na to że statek zaraz się rozleci!

Śmieszka założyła uprząż nacisnęła mrugający przycisk i mocniej schwyciła Doktora który próbował się wyrywać żeby nieść pomoc już po chwili byli ponownie w klubie.

***

- Pozwól że go na chwilę pożyczę aniołku, wirus zniszczył mu urządzenie ochronne więc musimy go szybko zabezpieczyć albo nam umrze z powodu promieniowania- Powiedziała Buffy która najszybciej ze wszystkich zebranych otrząsnęła się z szoku.

Po wyrwaniu Doktora z objęć Śmieszki zgrabną dźwignął wrzuciła go do zbroi Amadeusza.

- Szybko nadaj sygnał który sprowadzi Deadpoola tutaj- Rzucił do niej kosmita z wewnątrz zbroi po czym wyjaśnił jej jak należy włączyć odpowiednią funkcje.
- Widzisz Stark nawet porządnej osłony przeciwpromiennej nie potrafisz zbudować! Moja wytrzymała niedoskonały atak a twoja nie! - Zawołał chełpliwie Mistrz.

Cięta riposta stanęła Tony emu w gardle bo sygnał wysłany przez Śmieszkę sprowadził do nich czerwoną latającą brytyjską budkę telefoniczną która za pomocą macek które przypominały coś rodem z największego koszmaru HP Lovercrafta rozrywały Deadpoola na strzępy.

Po zakończeniu makabrycznego dzieła dziwna machina zaczęła się rozpadać a z jej wnętrza wyskoczył kobiecy szkielet o jasno błękitnych oczach odziany jedynie w resztki blond włosów, czerwonej sukni i zrakowaciałego mięsa który błyskawicznym ruchem doskoczył do Mistrza.

Trupica złożyła na ustach Władcy Czasu mokry pocałunek któremu towarzyszył nieprzyjemny mięsny dźwięk. Efektem tego działania było to że Amadeusz Cho zwrócił śniadanie na podłogę a Hybryda zaczęła odzyskiwać swój dawny wygląd kradnąc energię regeneracyjną.

- ZOSTAW MOJEGO MĘŻCZYZNĘ! TY ODRZUCIE Z THE WALKING DEAD!- Krzyknęła Agentka Summers zadając częściowo uleczonej mistrzyni potężny cios który złamał jej kręgosłup i odrzucił pod przeciwległą ścianę Yano stracił przytomność ale wciąż oddychał.

Siła ciosu urwała Buffy ramię... Okazało się że była cyborgiem! Zupełnie nie przejmowała się odniesioną raną zrozpaczona płakała nad narzeczonym.

-Odebrała mu wszystkie regeneracje oprócz obecnej ale przeżyje - Uspokajał Doktor.

Z kąta w którym wylądowała Mistrzyni zaczął błyskać złoty blask, było słychać też recytowanie równań matematycznych. Budka telefoniczna tajemniczym sposobem rozpadła się na dwie kule jedna składała się z części organicznych druga z mechanicznych - Wzgardziłeś moją Miłością! Dosyć podchodów! W zemście zniszczę ten świat a zacznę od twojej ukochanej Wielkiej Brytanii! - Krzyknęła Mistrzyni i zniknęła.

- Gigantyczny mięsny potwór atakuje centrum Londynu zmierza w kierunku Big Bena Excalibur z nim walczy, chyba powinniśmy pomóc? - Spytał Amadeusz pokazując im wyświetlany holograficznie obraz z telefonu który wyglądem przypominał starą Nokie.

Z odpowiedzią wyskoczył Deadpool który nie wiadomo czemu nagle nosił na kostiumie tupecik i garnitur - Dragor pora wybierać! Czy masz ochotę na walkę w stylu bardziej komiksowym zanim wrócimy do głównego wątku czy też wracamy do osi przygody i kończymy sesje ? Jak już łamać czwartą ścianę to trzeba iść na całość - Zawołał do mikrofonu niczym profesjonalny prowadzący teleturnieju z zepsutych głośników rozległy się oklaski publiczności a na wasze głowy posypało się wielobarwne konfetti.

* Źródło kadru komiksowego Deadpool: Herald of Galactus!

 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 11-12-2015 o 12:44.
Brilchan jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:07.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172