Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-10-2015, 22:36   #103
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 18

Wiadomość ogólna:
Mały eksperyment, czy użycie googlemaps będzie fajnym pomysłem w sesji czy nie.

https://www.google.pl/maps/dir/@39.1...ny+Zjednoczone

Miguel, Funfaś, Pola, Scatman, Ryszard, Doc Peter (i Brain i Praudmoore):
Stare, trochę zardzewiałe tabliczki wskazują, że stoicie na skrzyżowaniu ulicy W-11stej i ulicy Waszyngtona. Ryszard odczuł lekkie zdziwienie, gdy zobaczył W11, ale różnym osobom mogą się różne seriale podobać. No, ale żeby od nich nazywać aż ulice w całkiem sporym miasteczku? W każdym razie wraki samochodów stoją gdzieniegdzie, a większość z nich przykryta jest odłamkami gruzów z niszczejących dookoła budynków. Uderzenie nuklearne, które miało miejsce kilka kilometrów od was i trzydzieści lat wcześniej ciut zaznaczyło się na infrastrukturze, a zwłaszcza na wyższych piętrach. Wcześniej zaobserwowani biedacy zajmują pozycje na wysokości wejścia do budynku, którego parter jest biały. Ich przeciwnicy muszą być ciut dalej na zachód, ale niedostrzegacie ich wciąż. Po chwili jednak padły kolejne strzały - wydaje się, że co najmniej jeden snajper siedzi w jednym z dwóch budynków po drugiej stronie skrzyżowania W11 i Alei Pensylwańskiej. Szybko przegrupowaliście się i zaczailiście się przy ścianach najbliższych budynków od strony ulicy Waszyngtona. W pewnym momencie Ryszard i Doc Peter usłyszeli, że ktoś się zbliża z przeciwnego kierunku i z pomiędzy gruzów pojawił się biegnący Brain, a za nim nieznany wam (no z wyjątkiem Doka) mężczyzna trzymający pistolet w ręku (Praudmoore), a za nim z kolei biegnie jeszcze ktoś. Jakaś laska trzymająca pałkę oburącz.


Brain:
Gdy tylko zobaczyłeś pozostałą część twoich towarzyszy przylegających do ściany budynku (a tam, za skrzyżowaniem rozgrywa się jakaś strzelanina) to równocześnie zauważyłeś jakiegoś typka na dachu budynku, przy którym kryli się twoi. Ten ktoś dostrzegł również ciebie i zniknął za kawałkiem urwanego muru drugiego piętra.

 
Anonim jest offline