Praudmoore wyszczerzył się na widok znajomego.
- Nooo, w końcu jakiś konkret! Jasne, że o tym słyszałem i tam zmierzam.
Gdy tylko usłyszał o kimś za swoimi plecami, ruszył do przodu na pełnej prędkości. Jeśli ktoś go jeszcze nie zabił, albo nie miał wrogich zamiarów, albo miał broń białą. Zdrowsze było to drugie założenie. |