Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2007, 19:00   #22
Khel
 
Reputacja: 1 Khel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodzeKhel jest na bardzo dobrej drodze
Khel

Khel popatrzył na towarzyszy i po chwili ciszy zaczął mówić.

Sam nie jestem pewien skąd pochodzę. Przez wiele lat próbowałem to ustalić, ale bezskutecznie. Pierwsze wspomnienia które przychodzą mi na myśl to wczesna młodość, kiedy chwytałem się wszystkich zajęć, żeby przeżyć. Trwało to sporo czasu. Pewnego słonecznego dnia szedłem ulicami Aldorfu, kiedy spostrzegłem znakomity łup. Szlachcic miał przytroczoną do pasa brzęczącą sakwę, sam prosił się o uwolnienie od tego ciężaru. Nie zastanawiałem się długo. W momencie, w którym dotknąłem sakwy człowiek chwycił mnie za nadgarstek i próbował zabić magią. Zaklęcie choć udane nie zrobiło mi krzywdy. Człowiek ten okazał się czarodziejem i zamiast wydać mnie w ręce władz wziął ze sobą. Od tamtego czasu studiowałem woluminy i poznawałem arkana magii w świątyni Vereny. Pewnego dnia mistrz oznajmił mi, że muszę wyruszyć w drogę. Powierzył mi wtedy zadanie, które musiałem wykonać. Po kilku latach podróży po świecie, udało mi się wykonać zadanie. Mimo iż mistrz obiecał skontaktować sie ze mną kiedy skończę, nie zrobił tego. Kilka dni temu znalazłem go martwego w jego własnym domu. Ślady wskazują, że była to robota zawodowców. Wczoraj kiedy znaleźliśmy się na placu postanowiłem go pomścić, a resztę sami znacie.

Khel skończył, pociągnął duży łyk piwa i spuścił głowę. Pomyślał chwilę nad swoją wypowiedzią i poczuł się strasznie bezradny. Mistrz myślał o nim w ostatnich minutach swego życia, czego dowodem była licencja, a on nie mógł go nawet pomścić. Był zły na samego siebie i na swoją bezsilność.
 
__________________
"Gonna die in hell,
gonna pay for all his sins"
Khel jest offline