Ogłoszenia na dzielni
- Post jest.
@Wszyscy
- Termin dla was na wrzucenie posta to pt. 16.X tak bym w weekend a najlepiej w sb mógł sklecić posta
- I powtarzam... Przecietny Pakistańczyk zna angielski w stopniu umożliwającym choć podstawową komunikację
Zwłaszcza w służbach mundurowych, budżetowych, urzędach czy nastawionych na turystów lub kontakty z zagraniczniakami czy ich sprzętem czyli wszelacy żołnierze, policjanci, lekarze, dyplomaci, kelnerzy, hotelarze, informatycy itd. Orientacyjnie to na trzech przeciętniaków choć z jednym powinno się dać dogadać. A powyższe przykłady są ponadprzeciętną więc może się zdarzyć, potrzebna pomoc tłumacza ale raczej właśnie zdarzyć a nie jako norma
No chyba, że szwargoczą między sobą swoimi narzeczami to insza inszość.
@Zombi
- Wróciliście z Robem do stolicy. Chłop chce swoją dolę z fotek.
- Farid wysłał sms'a jak widać. Jak Conie chce coś z nim ponawijać to już w tej turze może zadzwonić.
- Obcy numer co dzwoni jest obcy poza tym, że z numerem wiadomo, że raczej ze Stanów jakas komórka.
- Blondzia została na pobojowisku jak ją ostatni raz widzieliście.
@Az i Lemi
- Dalej jesteście na pobojowisku. Dzięki zjedzonemu śniadaniu nie jesteście głodni.
- Obaj wasi hirołsi są już zauważalnie znużeni. Są na nogach praktycznie ponad 24 h. Nawet Marek zbytnio nie zdążył odpocząć i wyspać się w nocy o Lance nie wspominając. Na razie się jakoś trzymają ale jak aktywność potrwa dłużej może być niewesoło.
- Lance załatwił od Pakistańczyków dwa Defendery jak widać na obrazku. Wchodzi do niego 8 ludziów łącznie. Podzielcie się jakoś co, kogo i jak zabieracie.
- Wedle kontraktu blondzia ma rację. Opiewał na nich jako parkę do ochrony więc po utracie Jeremy'ego kontrakt uległ automatycznie przedłużeniu i w tej chwili ona jest w jego mocy.Kontrakt obejmuje jednak tylko Lance'a bo Marek został z niego wyłączony wcześniej choć mogą od nowa odnowić kontrakt za obupólna zgodą stron. Ale Lance jest w tej chwili ochroniarzem blondzi wedle kontraktu.
- Kontyngenciarze lecą śmigłowem na miejsce zdarzenia. Powinni dotrzeć na miejsce w około 30 - 45 min.
- Marines poza Dobsonem zostali ewakuowani śmigłowcem do pobliskich koszar w Mingor. Na chwilę skończenia posta tam przebywają razem ze śmigłowcem Black Water który ich tam zawiózł. Sam śmigowiec też musi już wracać do Islamabadu z braku paliwa. Choć może zostać z tym niepełnym bakiem w Mingor i czekać.
@Del
- No jednak strażnik nie był uprzejmy pozostawić strazowania bez opieki i dozoru
- Wyglada na to, że obecnie Jeremy'ego gdzieś wiozą pewnie jakimś pikupem czy terenówką. No średnią bryką w każdym razie.
- Dwaj z przodu chyba szprechają coś w miejscowym narzeczu od czasu do czasu ale zazwyczaj jest cisza. Dwaj po bokach Jeremy'ego zdumiewająco skutecznie trzymają geby na kłódkę.
- Jeremy jest już solidnie spragniony i głodny no i zmęczony. Też już jest na nogach pond 24 h.