Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2007, 19:36   #5
Mettalium
 
Mettalium's Avatar
 
Reputacja: 1 Mettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znanyMettalium wkrótce będzie znany
Neel Dlardrageth

Neel szedł, z łukiem w ręku zamiast na plecach – jak to miał w zwyczaju, trochę za grupą. Oddalił się gdyż ta głupia kulka znów zaczęta wypytywać o jego przeszłość, czasami potrafi być taka irytująca. Był jakieś trzydzieści metrów od ostatniego członka drużyny. W zasadzie nie miał zamiaru oddalać się aż tak, ale chodzenie w tumanach kurzu odpowiadało mu dużo mniej.

Elf znów myślał o swojej rodzince którą zostawił daleko z tyłu, albo przynajmniej taką miał nadzieję. Z zamyślenia wyrwały go grzmot. Biorąc pod uwagę zachmurzenie, musiał to być magiczny grzmot. Neel w mgnieniu oka założył strzałę na łuk i spojrzał w kierunku z którego dobiegał dźwięk. Z ulgą zobaczył że to tylko jakaś kobieta bronie siebie i dziecka przed bandą złoczyńców. Skarcił się w duchu za ten brak wrażliwości, włożył strzałę z powrotem do kołczanu i podbieg do reszty drużyny. Był przy niej gdzieś w połowie wykładu Takllina.

- Z tego co widzę, Takllin już rozwiązał dylemat „walimy czy pytamy”…- podsumował sytuację.

Zdziwiło go gdy zobaczył że drow uciekł na drzewo. Czyżby ten jeździec był aż tak straszny? Dostał odpowiedź gdy zobaczył reakcję Astarotha, był pewien że potężny przeciwnik na pewno bardziej zainteresowałby niebianina.

Neel uklęknął w cieniu, wyciągnął trzy strzały z kołczanu i wbił je w ziemię koło siebie, czekając na rozwój wypadków. Był naprawdę pod wrażeniem że krasnolud może biec w taki upadł w zbroi, machając toporem, drąc się i jeszcze na dodatek ma potem zamiar walczyć.
 
Mettalium jest offline