Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2015, 14:25   #84
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Ochmistrzyni przez chwilę nie rozumiała, dopiero potem uśmiechnęła się złośliwie
- Ah, masz na myśli bękarta naszej kochanej mateczki? Nie… myślałam o moje przyjaciółce, choć nie jest konieczne byście ją zabierali, ważne aby myślała, że chcecie ją zabrać. Pomożemy wam uwolnić waszą przyjaciółkę, pomyśl o mojej propozycji. - rzekła Ochmistrzni nie przestając się uśmiechać.
Tymczasem na pokładzie księcia konde Le Blank cofnął się pod wpływem ciosu Grethy.
- Musiałem to zrobić! Sama wyrzekłaś się swojej rodziny w imię wolności. Nie widziałem, że uwiężą Lili. - rzekł ponuro. Do pomieszczenia wszedł Yusyf i Jack, którzy już wiedzieli mniej więcej co się dzieje, doktor Rajmund zajął się Le Blankiem
- Co waszym zdaniem powinniśmy zrobić - -zapytał sierżant Gerard
- Skoro mateczka nie jest człowiekiem, to możemy spróbować wykorzystać przeciw niej joanitów, zwłaszcza gwardię, jeśli oskarżymy ją o morderstwa. Upieczemy, że tak się wyrażę, dwie pieczenie na jednym ogniu - Rzekł Jack. Niedoszły pastor uśmiechał się ponuro
- Możemy też wykraść Lili, a dalej negocjować na naszych warunkach gdy zdobędziemy księgę - odparła Sidhe
- A może byśmy tak poszukali po prostu księgi? Nikomu nie stanie się krzywda i wszyscy będą żywi i szczęśliwi zapytał błagalnie Yusuf
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline