Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2015, 15:29   #60
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Calius wyciągnął dłoń w geście pojednania z Richtanem ale ten ją odtrącił.
Nie, to nie. Bez łaski - pomyślał Cthlhan z lekko drwiącym uśmiechem na ustach po czym zabrał “swój” oddział i udał się tam gdzie był cel podróży. Gdy dotarli na miejsce niebo spowiły ciemne chmury.
- Jeszcze będzie lać. No zajebiście - mruknął pod nosem brunet. Radiostacja w całej okazałości wyglądała przepięknie, ale nie było czasu na podziwianie widoków. Po chwili nad ową konstrukcją rozległ się wybuch, a dodatkowo wprost na nich leciały pociski.
- Kryć się!!! - wrzasnął w kierunku oddziału. Po czym sam się schował za murkiem z cegieł.
Calius oberwał, ale to była powierzchowna rana. Nagle rozległy się dwie niemal równoczesne eksplozje. Kilka pocisków przedostało się przez osłonę, ginęli jego towarzysze. Wtem brunet kątem oka zauważył jednego z tych złych. Coś tam krzyczał, ale przez dzwonienie w uszach nic nie usłyszał. Doszedł do wniosku, że to był zły pomysł iść bez “grupy” Richtana.
- Damn it. Co mnie skusiło, żeby iść bez wsparcia. - mówiąc te słowa przecząco pokręcił głową ze swojej głupoty.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline