Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2015, 20:48   #9
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Było wpół do piątej, kiedy dotarli do Instytutu Medycyny Sądowej. Doktor Paul Garrel, który dopiero co nadszedł, z papierosem przylepionym do dolnej wargi, jak zawsze, kiedy miał zabrać się do roboty, wkładał właśnie biały fartuch.
— Obejrzał ją pan, doktorze? – spytał Moutier.
— Rzuciłem okiem.
Nagie ciało leżało na marmurowym blacie. Deneuve odwrócił wzrok.

Doktor wciągał gumowe rękawice i rozkładał narzędzia na emaliowanym stole.
— Państwo zostają? – spytał.
Na sąsiednim stole leżało ubranie dziewczyny, a także jeden but.

- Chciałbym się dowiedzieć - zapytał Dodier, czując się nieco niezręcznie w towarzystwie nagiego trupa - czy dziewczyna miała obdarty bok lub inne ślady wskazujące, że wyrzucono ją z pędzącego samochodu. Ewentualnie czy mogła umrzeć biegnąc.

Młody człowiek ciągle miał przed oczyma wizję jak dziewczyna ucieka, oglądając się za siebie, czy wciąż goni ją zboczeniec z nogą stołową i ślini się na widok stópki, która wychynęła ze zgubionego w trakcie pogoni bucika.

- Nie ma żadnych większych zadrapań i siniaków nie licząc okolic głowy i kolan. Jeśli ją wyrzucono z samochodu, to zapewne nie pędzącego. - doktor spojrzał na Dodiera niemal rozbawiony.
- Nie zginęła też biegnąc. Daję jej najwyżej dziewiętnaście, dwadzieścia lat. Była zupełnie zdrowa, ale podejrzewam, że trochę niedożywiona. Więcej będę mógł powiedzieć po sekcji.

Moutier podszedł do zwłok dziewczyny i przypatrywał im się przez chwilę. Spojrzał na doktora, a potem na zgromadzonych.
-Proszę sprawdzić czy w ciągu ostatniej doby odbywała stosunek seksualny.. - rzekł, a jego głos był przemęczony. Powoli wkradał się w niego gniew i złość.

— Macie Panowie na myśli, czy była dziewczynką z kabaretu?
Doktor spojrzał na Jean-Michela małymi, przebiegłymi oczkami.
— Jedną z tych, co sypiają z klientami?
— Mniej więcej. – przytaknął Janvier.
— W takim razie odpowiedź brzmi: nie.
— Skąd ta niezachwiana pewność?
— Bo ta dziewczyna nigdy z nikim nie spała.

Janvier, który machinalnie patrzył na oświetlone reflektorem ciało, zaczerwienił się i odwrócił głowę.
— Jest pan tego pewny?
— Całkowicie.


Moutier nie uśmiechnął się, ani nie zaklął gdy to usłyszał. Twarz jego pozostawała przez chwilę bez wyrazu. Ciężko było domyśleć się o czym myśli śledczy w tej chwili. Po prostu zaczął on krążyć wokół ciała. Przypatrywał mu się uważnie.
-Zróbcie też toksykologię także. Chcę wiedzieć czy coś brała, lub czy była pod wpływem jakiś środków odurzających, czy nie ma śladów pod paznokciami, chcę wiedzieć co jadła w ciągu ostatniej doby- zaczął wymieniać.
Sprawa robiła się coraz bardziej ciekawa. Czuł jak krew zaczyna napływać mu do żył. Jak serce bije coraz mocniej mimo zmęczenia. Oczy jego delikatnie rozszerzyły się, a on sam w końcu zatrzymał się nad dziewczynę. Spojrzał na nią, zdawało się że czule, i dotknął jej policzka. Spojrzał na swoich towarzyszy. Dał znak by oni zaczęli pytać, jemu pomysły powoli się kończyły.

Ciało dziewczyny było kompletnie nagie. Cokolwiek miała na sobie. Bieliznę, suknię, pończochy, czy biżuterię, doktor odłożył na sąsiedni stół.

Tony trzymał się z tyłu i się w ogóle nie odzywał uznając, że nie będąc fachowcem, tylko by się skompromitował. Przyglądał się budowie ciała dziewczyny, jej dłoniom kolanom. Zdawał sobie sprawę, że tryb życia i praca odbija się na ciele. Muskulatura określa wysiłek fizyczny jakiemu ciało podlega w pracy. Dłonie… wiele mówiąc o wykonywanej profesji. Dlatego stał nad ciałem i przyglądał się w milczeniu.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline