Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2015, 21:21   #109
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 19

Praudmoore:
Rankiem zrealizowałeś niewielką misję dla Maxa. Max, Big Bill i Conner poszli prosto do Topeki, a ty miałeś odnaleźć jeden konkretny budynek w Kansas City i zabrać z niego elektroniczne urządzenie schowane w skrytce pocztowej. Rzeczywiście coś takiego znalazłeś. Wygląda jak pilot, ale jest pozbawione baterii. Masz to w swoim ekwipunku. To coś ma ułatwić podróż do Europy, ale Max powiedział, że ułatwić, a nie uniemożliwić, więc jakby tego nie było to trudno. A jednak było. To dziwne, że Max zna tyle rzeczy.

Greg:
Wpadłeś jak śliwka w kompot. Najpierw grupka, z którą ostatnio przebywałeś spłoszona uciekla na zachód (a ty wraz z nią), aby chwilę później wpaść w zasadzkę. Nawet nie bardzo wiedziałeś przed czym konkretnie uciekaliście, ale zanim zadałeś to pytanie to już Fiona padła martwa od celnego strzału snajpera. Chwilę później dwóch fagasów zaczęło strzelać do was z jakichś pistoletów maszynowych, a ty wskoczyłeś do pierwszego lepszego budynku. Za tobą wbiegła Jerri, ale natychmiast doskoczyła do schodów i po chwili zniknęła na pierwszym piętrze (tam było mnóstwo światła, więc z murami chyba kiepsko), a ty schroniłeś się w kolejnym pomieszczeniu parteru myśląc tylko o dodatkowej drodze ucieczki. Przeczuwałeś, że jeden z typów z pistoletem maszynowym pobiegł w twoim kierunku, ale nikt taki nie pojawił się w tym pomieszczeniu które zajmujesz. Po chwili jednak rozległa się seria gdzieś nad tobą i pomyślałeś o najgorszym, bo Jerri nie miała żadnej broni maszynowej. Już znalazłeś sobie dziurę w ścianie, gdy grupka niemalże dziesięciu osób podbiegła do muru. Z rozmów słyszałeś, że są tak samo zszokowani strzelaniną jak ty i raczej nie mają złych zamiarów, a przeciwnie: chcieli pomóc. Słyszałeś też, że jeden z nich krzyknął, że widzi kogoś na drugim piętrze. To pewnie jeden z tych z pistoletem maszynowym! Albo Jerri... po chwili rozległy się strzały z pistoletu tej nowej grupy ludzi...

Wszyscy (oprócz Grega, ten słyszy):
Praudmoore przyspieszył kroku i o włos minęłą go końcówka maczugi wycelowanej prosto w jego głowę. Poczuł nawet podmuch wiatru na swojej fryzurze. Scatman nie miał przez to czystego strzału dopóki Brain i Praudmoore nie dobiegli do muru. Wówczas strzelił pojedynczym pociskiem.
Scatman problem Strzelanie (6)
Rzut: 17, 14, 2
Porażka!
Pocisk Scatmana zupełnie chybił dziewczynkę, która ze wściekłością na was spojrzała po czym zaczęła uciekać. Ktoś strzela jeszcze do niej?
No dobra, no to jeden problem z głowy... na razie! Ale pozostal drugi (nie mówiąc o trzecim i czwartym, bo jak można mówić o drugim, gdy się nie mówi o trzecim i czwartym, a jednak można): facet na drugim piętrze, który i tak prawie wycelował w Praudmoora i Braina, gdyby miał lepszy refleks. Do dziewczyny nie strzelał, więc pewnie byli w zmowie. Ryszard nikogo dodatkowego nie zobaczył. Brain szybko wypatrzył dziurę w ścianie budynku (na lewo od was patrząc w stronę budynku, gdy na prawo jest załom za którym jest strzelanina), przy którym staliście i natychmiast tam wbiegł.

Brain, Greg (i reszta):
Brain natychmiast dostrzegł ukrywającego się w pomieszczeniu za dziurą w ścianie mężczyznę (znaczy Grega).
 
Anonim jest offline