21/22 sierpnia 2015 godz. 15.40 - słonecznie Aleksander “Alex” Njonstrand
Aleksander otworzył skrzynię i w środku znajdowała się lornetka, a koło niej leżała Beretta z prawie pełnym magazynkiem. Nadeszła godzina wieczorna i poszedł do sypialni się położyć. Noc była prawie jak w domu. Gdzieniegdzie szumiały liście.
Następnego poranka udał się w kierunku, w którym wskazywała mapa. Z jakieś pół godziny drogi od domostwa. Znalazł się na obrzeżach miasta Arkansas City. W okolicy nie było ani jednego mutanta. Miał szczęście. Znalazłszy się koło domku letniskowego jego wzrok przykuł świeżo zaparkowany pickup; jeszcze biło od niego ciepło. Andrew Simonini
Andrew miał domek letniskowy na obrzeżach Arkansas City. Spędzał “wolny” czas na siedzeniu w swoim fotelu i czytaniu gazety gdyż prądu nie było. Pewnego dnia brunet ubrany w białą koszulę odpalił swojego pickupa i pojechał zatankować ostatnie resztki paliwa na najbliższej stacji. Po parudziesięciu minutach wrócił z prawie pełnym bakiem. Wysiadł z samochodu i zamknął go na klucz po czym udał się z powrotem do domu. Andreas “Andy” de Hackfleisch
Andy zapakował wszystko ze sobą poszedł w kierunku domu, którego przeszukali John i Mark, ale niezbyt dokładnie więc holender poszedł go dokładnie sprawdzić. Drzwi koloru białego były lekko nie domknięte przez “kolegów” więc Andreas otworzył je z lekkim piskiem. Na wprost drzwi był wąski korytarz. Na wieszaku wisiał beret koloru zielonego. Po lewej stronie miał salon z fioletowym małym dywanem; do tego telewizor i tapczan. Natomiast po prawej stronie korytarza znajdowała się kuchnia. Kilka pustych szafek, kuchenka plus zlewozmywak. Nadeszła pora wieczorna i holender się położył.
Noc przebiegła spokojnie.
Nad ranem podążył w kierunku wyznaczonym przez mapę. Z jakąś godzinę później dotarł na obrzeże Arkansas City. Po drodze nie było żadnych przeszkód. W niebieskim domu paliło się światło świecy co mężczyzna zauważył i podszedł w jego stronę. Gilbert Catchy
Gilbert kupił niebieski dom ponad dwa lata temu. Pewnego poranka poszedł poszukać zapasów w przydrożnym sklepie gdyż mu się skończyły, a owy sklep miał ich jeszcze pod dostatkiem. Wróciwszy grubo po zmroku zapalił świecę i po parunastu minutach zasnął. Następnego poranka poszedł sprawdzić mocowania wokół domu. Po czym wrócił i zapalił kolejną świecę jednocześnie usiadł z gazetą w ręku. Przeglądając informację sprzed tygodnia, gdyż prądu nie było.
__________________ I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036 |