Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2015, 02:38   #28
sheryane
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Droga była męcząca, ale chyba nikt nie spodziewał się, że spacerek w nieznane będzie milusią wycieczką. Za to widoki były niesamowite. Niszcząca siła natury musiała rozszaleć się tu na dobre, skoro zostawiła po sobie taki pogrom. Shahri nie opuszczał dobry humor, choć bolesne postękiwanie Solo odrobinę jej go psuło. Pewnie niziołek oberwał dużo mocniej przy wybrykach karczmy, niż mogło się wydawać. Wyglądało jednak na to, że mała woli zgrywać twardziela, niż pokazać, że przydałaby się jakaś pomoc. Cóż, czarodziejka nie zamierzała się narzucać, zresztą magią leczniczą nie dysponowała.

Kurhany nigdy nie były radosnym widokiem i nie zwiastowały cudów - przynajmniej zdaniem Shahri. Słaby głos, który dosłyszeli chyba wszyscy, sprawił, że przeszły ją lodowate ciarki. Jak nic duch, zmora lub inna zjawa! W takim miejscu aż prosiło się o coś podobnego. Tylko echo minionych czasów? Duch, który nie wie jeszcze, nie jest duchem? A może oszalały z tęsknoty, krwiożerczy byt? Trzeba było to sprawdzić!

Już uniosła dłoń, by spleść zaklęcie; już miała jego sylaby na końcu języka, gdy niziołcza chciwość przeważyła szalę. Czarodziejka nie miała pojęcia, jak mocno uderzyła się Solo, ale skoro mimo wszystko miała siłę na mierzenie się z nieznanym... Można oszczędzić magiczną energię na później. Dziewczyna opuściła dłoń i rozproszyła zbierającą się moc. Popatrzyła na miniaturkę Igneusa i wzruszyła lekko ramionami. Zamierzała pójść na końcu ich małej grupy prowadzonej przez nizołka i trzymać się z tyłu, jak przystało magowi.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline