Kiedy tylko pierwsze promienie słońca wzeszły nad miasteczkiem Disneya, Barney z kobiecym piskiem wybiegł na plac. Ciasne ściany jego apartamentu przez całą noc napawały go strachem i grozą, dlatego postanowił jak najszybciej znaleźć się w towarzystwie reszty. Nie wiedział jak, ale udało mu się przeżyć!
- Dziękuje Fiono, że postanowiłaś nam pomóc. Ron jednak nie ucieknie, a jego umiejętności da się kontrolować. Obecnie głosuje na Samuraja Jacka, tak jak to sugerował Bolesław. Jego osądów jestem pewien. I nie pozwolę temu Japończykowi dalej szerzyć tej brudnej propagandy na mój temat! Mam nadzieje, że się do nas przyłączysz. |