Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2015, 11:06   #282
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Cassey
„Zaraz usłyszę głuchy łoskot” obejrzała się raz jeszcze i zrobiła kolejne dwa ptasie kroczki.
I nagle coś trzasnęło za nią. Podskoczyła i odwróciła się by zobaczyć drzwi otwarte na oścież, które chwile temu trzasnęły o ścianę poruszone przeciągiem. Lekko stęchły zapach, zmieszany z nutą kału i uryny wiał z głębi budynku.

Podleciała kawałek i przysiadła na stojaku z napisem “Uwaga mokra podłoga”. Podłoga nie wyglądała ani na mokrą, ani na mytą w ostatnim czasie. Starte, szare linoleum pokrywało korytarz i wnękę odgrodzoną ladą. Zapewne posterunek pielęgniarek o posturze enerdowskich pływaczek, jak na ten przybytek przystało. Teraz nie było tu nikogo. Mała lampka ledwo ćmiła, dając niewiele światła.

Z tego miejsca korytarz rozchodził się w dwie strony, obie tonęły w półmroku. Na ścianach po obu stronach korytarza majaczyły drzwi. Niestety żadne z nich nie były uchylone. A na dokładkę zamiast klamek miały gałki. Bez szans by kruk dał radę je otworzyć.

Z prawego rozległ się jakby szept, niezrozumiały, jakby ktoś na granicy słyszalności puścił taśmę na zwolnionych obrotach.
 
Mike jest offline