Nico Castelano
Uważnie zlustrował mężczyznę, który ich powitał. Więc to był ten cały Scott, o którym mówił Call. I ta laska... Facet sprawiał wrażenie niby całkiem zwyczajnego, ale było w nim coś... niepokojącego. Nico nie potrafił sprecyzować dlaczego.
Podrapał się w policzek i zaczął się zastanawiać o jakich to umiejętnościach nagadał mu Call. Miał nadzieję, że nie zmyślił jakichś niestworzonych historii, z których teraz ciężko będzie im się wytłumaczyć. Albo może Call dowiedział się o nich więcej, niżby chcieli o sobie ujawniać... Cóż, cokolwiek by to nie było, Nico czuł się pewnie. Nie w takich sytuacjach bywał.
Zmrużył oczy i nie odzywając się słowem postanowił ruszyć w górę schodów, odczekał jednak chwilę, aż damy udadzą się przodem.
__________________ Są dwa rodzaje ludzi: ci, co robią backupy i ci, co będą je robić... |