Wątek: [DC] Aftershock
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2015, 18:00   #19
RyldArgith
 
RyldArgith's Avatar
 
Reputacja: 1 RyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwuRyldArgith jest godny podziwu
Katsu westchnęła słysząc kolejny już popis w wykonaniu gadającego mózgu i jego małpki. Na początku było to nawet zabawne. Teraz, po dłuższym okresie, jaki przebywała już w tym towarzystwie, było co najmniej irytujące. By nie powiedzieć że zaczęło już ją to denerwować.
- Dobrze, że nie widuję go za często- pomyślała.- Inaczej bym zwariowała.
Tarcza którą stworzyła póki co mogła ich ochronić, ale nie na długo. Tylko patrzeć, a pojawią się tu kolejne siły porządkowe. A część z przybyszów z portalu nie wyglądała najlepiej. Trzeba było działać. I to szybko.
- Daleko stąd do tego waszego safehouse'u?- spytała Azraela. Nie orientowała się w topografii miasta, przynajmniej jeszcze nie na tyle, by znać więcej niż obszar parku i co niektóre ulice.
Kontynuując rzekła:
- Mogę spróbować przenieść ilu się da. Ale nie wszystkich. Część musiałaby wycofać się innymi metodami z tego miejsca. Poza tym, bylibyśmy doskonale widoczni na tle nieba.
Nie czekając co zrobi Mallah zrobi podeszła bliżej portalu i przyjrzała mu się. Następnie odwróciła się do grupy.
- Więc?
 
RyldArgith jest offline