Baylof, mimo iż chciwy, nie był głupi.
Fakt, że idąc w tę stronę stracili mnóstwo czasu i sił, ale trudno, czasami po prostu trzeba się poświęcić, a później zmienić cel, dla dobra ogólnego.
Kurhan nie kojarzył mu się z bogactwem, bynajmniej.
Kojarzył mu się z umieraniem w biedzie! - Solo, daj spokój. Nie idźmy tą drogą. - zagrzmiał głośno, a gdy usłyszał jakiś obłąkany szept, wiedział, że nie pójdzie za resztą. - Przykro mi, ale ja z wami nie pójdę. Nie jestem hieną cmentarną, dajmy spokój tym duszą. Zejdźmy na równiny i idźmy przed siebie. Tutaj nic nie znajdziemy. - dodał i stanął twardo w bezruchu zerkając na krasnoluda. Czuł, że ten miałby podobne zdanie do niego, tym bardziej, że wspinaczka na to wzgórze wykończyła jego krótkie nóżki.
__________________ Discord podany w profilu |