Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2015, 21:30   #8
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Tony nie był detektywem. Nie był też policjantem. Nie widział też powodu by wpychać się na trzeciego do policyjnej roboty. W końcu jaki miałby sens gdyby kupą wszędzie łazili, prawda? Zamiast tego postanowił zająć się sprawą w sposób dziennikarski. Czyli zacząć od zbierania plotek.
Trochę liczył na łut szczęścia, trochę… cóż, był wszak reporterem. Nie płacono mu za rozwiązanie śledztwa, tylko za jego przedstawienie. Hôtel Vintimille… nazwa pasowała do placu i był dwie przecznice dalej. Liczył więc że w nim znajdzie tło wydarzenia, plotki o miejscu zbrodni, o okolicznych knajpach, przybytkach bywalcach. Bez zdjęcia denatki i tak niewiele mógł zrobić.

A po pogaduszkach w hotelu planował wyruszyć dalej. Rozejrzeć się po placu, przyjrzeć budynkom go otaczającym.
Gdy tam już dotarł, przymknął na moment oczy... Około drugiej nad ranem był zgon. Została wyrzucona w pośpiechu zapewne. Pozbyto się jej szybko, bo gdyby było inaczej, wybrano by bardziej odosobnione miejsce. Albo od razu zostałaby wrzucona z obciążeniem do Sekwany.
Druga nad ranem... cisza nocna. Nagły pisk opon. Nie przyjechali przecież...
Właśnie. Może zabójców, było więcej niż jeden?
Może... Ale to niepewna teoria. Samochód nagle przyjeżdża, hamuje głośno, wyrzuca ładunek i odjeżdża szybko.
Budzi śpiące osoby. Może więc warto więc popytać mieszkańców? Może zapamiętali jakiś detal z wczorajszej nocy?
Może? Cóż najwyżej zmarnuje trochę czasu, ale to żadna strata. Nie był wszak policjantem, a jedynie osobą pomagającą w śledztwie. Ważne że nie przeszkadzał prawdziwym stróżom prawa.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline