Oswald miał rację. Kłótnia była im potrzebna jak dziura w moście, a rękoczyny - jeszcze mniej.
Randulf miał cichą nadzieję, że spokojny głos Oswalda wpłynie pozytywnie na obu oponentów i nie trzeba się będzie mieszać fizycznie do tego sporu i rozdzielać walczących.
- Oswald ma rację - powiedział. - Dajcie sobie spokój. Najpierw rozprawmy się z bandytami.
Może do tego czasu wam przejdzie, dodał w myślach. |