Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-10-2015, 15:02   #201
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
- No niby ok, ale jaki człowiek był tak zrobił? No chyba że to była jakaś ...bestia. Przecie takie nie patrzą na kosztowności, byleby człowiekowi życie odebrać. Co nie? No ale też bestia nie posługuje się mieczem czy kuszą, no i musiałoby być ich więcej niźli jedna
- Ugh.....to za dużo na mój mały mózg - zakończył rozmyślania.

- To wychodzi że ja mam wartę drugą tak? Dobrze, popilnujemy Was.

Reakcja Karla zdziwiła go bardzo. Wcześniej zapewne by się go przestraszył i jął przeprzaszać albo uciekać. Ale teraz..teraz jest dzielnym wojownikiem. Nie będzie przed nikim pełzał, przecież powiedział prawdę, i to w miarę łagodny sposób.

Gdy Miler zaczął mu grozić, ten nie patrzył się na niego lecz .... na swoich mniejszych towarzyszy. Eduardo może jest tylko zwykłą kozą, ale ponad sto kilo żywej wagi i twarde rogi swoje robią, jeśli Karl targnął by się na Otwina to mogłoby być nieciekawie. Eduardo podobnie jak i Ernesto zareagowaliby impulsywnie a ich Pan mógłby nie zdążyć zareagować. Jednakże Karl nic takiego nie zrobił, także Otwin szybkim gestem w stronę swoich mniejszych towarzyszy uspokoił ich.

Chłop pozwolił aby Miler powiedział co ma do powiedzenia. Był zaskoczony jak bardzo impulsywny jest ten człowiek, ale mimo wszystko postanowił powiedzieć co ma na myśli.

- ...Aleś ty porywczy, no naprawdę, ja ci tylko powiedziałem prawdę, no może trochę podkoloryzowana ale jednak prawdę, zresztą sam ją nam opowiedziałeś, a ty wyskakujesz z groźbami. Dalej jesteśmy towarzyszami, czy mam się bać że nie obudzę rano?

- Zluzuj trochę, przestań się panoszyć i negować wszystko co nie jest Twoim pomysłem. To może kiedyś nauczysz się normalnie żyć pośród ludzi zamiast wszystko załatwiać wyzwiskami i siłą.

Po ostatnich słowach widać było że Otwin poczuł wiatr w żaglach i zaczynał już faktycznie trochę przeginać, lecz jego następne słowa były zdecydowaną szyderą z Karla:

- A dla Twojej wiadomości, nie jestem i nigdy nie byłem pastuchem, tylko rolnikiem. Wiesz, krówki, kurki, świnki, uprawa ziemi i takie tam. Czy Twój mózg jest w stanie ogarnąć tą wiedzę? Czy potrafisz tylko wkurzać ludzi i łamać im kości?
 
Dekline jest offline  
Stary 18-10-2015, 22:28   #202
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Otwinie, daj już pokój i nie prowokuj dalej Karla bo coś czuję że jak tak dalej pójdzie na słowach się nie skończy. A i znając Millera to prowokowanie go do najzdrowszych pomysłów nie należy. Ty też Karlu odpuść. Będzie czas to sobie na spokojnie mordy obijecie. Jak myślisz, z jakiej odległości w cichym lesie da się usłyszeć dźwięki bójki i ujadanie psa? Na prawde tego teraz potrzebujemy? Powiedział Oswald zmęczonym głosem i zabrał się do przygaszania małego ogniska.

- Chciałbym się choć trochę przespać w spokoju przed jutrzejszym dniem. Czy aż tak dużo wymagam?
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 19-10-2015, 12:04   #203
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Oswald miał rację. Kłótnia była im potrzebna jak dziura w moście, a rękoczyny - jeszcze mniej.
Randulf miał cichą nadzieję, że spokojny głos Oswalda wpłynie pozytywnie na obu oponentów i nie trzeba się będzie mieszać fizycznie do tego sporu i rozdzielać walczących.

- Oswald ma rację - powiedział. - Dajcie sobie spokój. Najpierw rozprawmy się z bandytami.

Może do tego czasu wam przejdzie, dodał w myślach.
 
Kerm jest offline  
Stary 20-10-2015, 01:49   #204
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
- Dla Twojej wiadomości neguje tylko głupotę. Juz nie raz nam to uratowało dupę. Pastuch, rolnik jeden pies. Wyżej dupy nigdy nie podskoczysz ale co Ty możesz wiedzieć skoro jesteś wsiowym głupkiem.... - rzucił Karl do młodzieńca nie dając po sobie poznać czy słowa Otwina go dotknęły czy nie

- Za późno - rzucił przez zęby do Oswalda tuż po jego tyradzie a do Randulfa - bandyci w nocy nie uciekną

- Dobra, to skoro wiesz, że umiem łamać kości - powiedział Karl odpinając pas z bronią i uśmiechając się wrednie - to jesteś wyjątkowym idiotą, że się stawiasz. W sumie niczego więcej się po pastuchu, który śpi ze swoją kozą nie spodziewałem.......

Karl spokojnie odstawił także kuszę i swoje rzeczy:

- No to chodź kmiocie, miej jaja i stanąć za swoimi słowami jak prawdziwy mężczyzna
 
Dnc jest offline  
Stary 21-10-2015, 19:39   #205
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Ku zaskoczeniu Otwina pierwszy nie odezwał się Karl, tylko Oswald i Randulf. Tak, to bardzo przeczyło jego odczuciu na temat Karla który zdawał się być człowiekiem porywczym. Jednakże nie zmieniało to faktu że to na jego odpowiedz właśnie czekał. A ta, gdy przyszła zaskoczyła go jeszcze bardziej.

- Ale że co, że jeszcze nie rzucił sie na mnie z nożem? - pomysłał.
Znaczy .... nie żeby chciał go prowokować czy się z nim bić, chciał mu jedynie zwrócić uwagę, lecz przekroczył pewną granicę - co doszło do niego zaraz po wypowiedzianych słowach.

Osłowa Karla docierały do pastucha jak przez mgłę. Jego umysł przestawił sie na konieczność obrony przed solidnym %@#5!#$% od Karla, a nie tyradą słowną.
"Wyżej dupy nie podskoczysz?" - hm, Otwin nigdy nie próbował podskoczyć powyżej swojej dupy, chyba że chodziło o dupę Karla, no tylko że on tez nie był jakoś bardzo wysoki, czemu miałby tego nie zrobić? Z racji braku wiedzy o skakaniu powyżej którejkolwiek z dup, Otwin postanowił przemilczeć to zdanie. Nie chciał go również bardziej denerwować. Podobnie kwestia miała się z "jednym psem", chłop wiedział że jest tylko jeden, bardziej zdziwił się że Karl wspomniał o Ernesto zapomniał o jego bracie Eduardo.

Dopiero gdy Karl już właściwie kończył swoją tyradę Otwin zrozumiał że jeszcze chwila minie zanim Miller postanowi go walnąć i zaczął bardziej dokładnie słuchać jego słów, jednocześnie próbując załagodzić sprowokowana przez niego sytuację. Chociaż z perspektywy osoby trzeciej zrobił ze siebie jeszcze większego debila, ale przynajmniej teraz ton jego głosu wskazywał na zdecydowanie większą pokorę w stosunku do swojego rozmówcy.

- Mówiłem ci przecież że nie jestem pastuchem, a z Kozą śpię bo ma grube futro i jest mi z nim ciepło, nie wiem w czym problem. - Otwin bronił się i tłumaczył, starając podtrzymywaniem dyskusji odegnać nieuchronne. Chociaż nie było to jego zamiarem, robiąc z siebie głupka mógł faktycznie wpłynąć na decyzję Karla.

Niestety nawet podświadome reakcje obronne Otwina nie uratowały go przed stanięciem w szranki z Karlem. No ale przecież taki dzielny wojownik nie mógł teraz stchórzyć, obrona słowna i przepraszanie również nie mogły wchodzić w grę, także chłop zrobił kilka nieśmiałych kroków naprzód, uprzednio odpinając broń na wzór Milera, ciągle mając nadzieje na zaniechanie bójki.

No i tak stał, jeden na przeciwko drugiego. Porywczy zabijaka, pewny siebie łowca nagród - Karl Miler i chłopek zakuty od stóp do głów w płytową zbroję pewny tego że kiedyś ostanie się dzielnym wojownikiem. Zaraz zaraz....czy tu jest napisane: "ZAKUTY OD STÓP DO GŁÓW W PŁYTOWĄ ZBROJĘ"? Tak, jedno było pewne, inteligencja nie była mocną stroną Otwina, chyba że miał on jakąś swoją wizję bójki na gołe pieści gdy twarz jednego z nich ściśle zasłonięta jest przez kilkumilimetrową blachę.
 
Dekline jest offline  
Stary 22-10-2015, 00:52   #206
Dnc
 
Dnc's Avatar
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
- Zdejmij zbroję debilu...
 
Dnc jest offline  
Stary 22-10-2015, 16:10   #207
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Tak, Otwin wiedział że zapomniał o czymś bardzo ważnym. Gdy jego oponent zwrócił mu uwagę czym prędzej rozpoczął zdejmowanie zbroi, co było dość trudne i długo trwało. Jednakże chłop starał się robić to na tyle sprawnie aby Karl nie pomyślał że ten się ociąga, lecz w rzeczywistości trwało to dłużej niż powinno gdyż Otwin dopiero on niedawna nosił ten pancerz.

Wszystkie obelgi z ust Milera Otwin puszczał mimo uszu, był przyzwyczajony że wylewają na nim pomyje, więc jego mózg rejestrował je jako tło.

Po kilkunastu zdrowaśkach wszystkie płyty leżały koło swojego właściciela a Otwin stanąwszy w pozycji obronnej, z wyciągniętymi przed siebie pięściami oczekiwał konfrontacji.
 

Ostatnio edytowane przez Dekline : 26-10-2015 o 16:28.
Dekline jest offline  
Stary 09-11-2015, 13:20   #208
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację
Dwaj bohaterowie stali na przeciw siebie jeden w przeciągu chwili pozbył się uzbrojenia i zbroi, zaś drugi miał nieco z tym problemy, prawdę mówić nawet o niej za pomniał. Stał gotowy do walki. Dopiero słowa jego przeciwnika go wybudziły.

Podejście i zachowanie pastucha co raz bardziej denerwowały Karla. Włączył się w pyskowke ale nie miał jaj poprzeć tego czynami. Teraz odwlekanie nieuchronnego tylko potwierdziło przypuszczenia Karla.
Ponadto takie zachowanie Miller odebrał jako dodatkowy brak szacunku i drwiny z niego. Frustracja Karla rosła z minuty na minutę. odczekał spokojnie aż ten wiejski idiota zdejmie zbroję po czym nie czekając na jego reakcję i nie dając mu szans na obronę. Karl zaatakował tuż po tym jak Otwin zdjął ostatni kawałek zbroi. Zaatakował najpierw noga w jego krocze a następnie poprawił ręką biorąc szeroki zamach i trafiając prawym sierpowym w twarz kmiecia .

- Głupcze, Dużo musisz nauczyć się o życiu. Lekcja pierwsza nie opuszczaj gardy - rzucił do niego gdy zaskoczył go dwukrotnie i był już gotów do dalszej walki.

Otwin był przygotowany na atak Karla, dlatego też przyjął pozycję obronną. Niestety jego przeciwnik miał większe doświadczenie w walce i doskoczył do niego gdy tylko chłop zdążył cokolwiek więcej zrobić. Była to kolejna rzecz do zanotowania na przyszłość - nie licz na to że przeciwnik na ciebie poczeka. Pomimo tego postanowił w ostatnim momencie spróbować uniknąć bolesnego uderzenia. Na ułamek sekundy przed ciosem Karla, Otwin cofnął nogę czym uratował swoje cohones. Niestety, skupiając się na nodze odsłonił gardę i oberwał w pysk. Później dotarły do niego słowa, z jednym Karl się mylił, nie była to lekcja pierwsza, lecz już druga - podczas tej walki.

Otwin nic nie odpowiedział, czynem postanowił pokazać że zrozumiał lekcje,zacisnął tylko mocniej pięści i przeszedł do ataku. Niestety chyba się przeliczył gdyż jego pierwszy cios przebił powietrze. Każdy inny człowiek wkurzyłby się na ten fakt, jednakże dla Otwina był to powód aby postarać się bardziej. Drugi cios skierowany w lewą rękę Karla miał już większe szanse na dosięgniecie swojego celu.

Sprawy potoczy się znacznie szybciej gdy Otwin ściągnął zbroję. Jeszcze nie zdążył dobrze jej odłożyć, gdy zobaczył szarżującego przeciwnika, ot widok. Chłopina rzuciwszy prędko zbroję na ziemię cofnął się, co pozwoliło mu na unik. Serce zaczęło bić szybciej, a wszystko dookoła przestało istnieć pozostał tylko on ze swoim przeciwnikiem. Otwin okazał się być bardzo szybki, być nawet szybszy od Karla, co mogło mocno zaskoczyć napastnika. Jadnak drugi cios dosięgnął głowy, twardy sierpowy na szczęce nie był niczym przyjemnym. Zaciśnięte zęby jedynie podwoiły ból, były w tym oczywiście zalety, Otwin nie odgryzł sobie języka, poprzez nagły zacisk szczęki. Jednakże nie można było się oszukiwać to zabolało. Było doskonale widać doświadczenie Karla w tej walce, i jego bezpośredniość. Było to z pewnością coś, do czego Otwin jeszcze nie przywykł.


Otwin postanowił nie być w tej walce bierny i także pokazać na co go stać. Jeszcze nie otrząsnąwszy się z bólu atakował. Szedł przed siebie machając rękoma, niestety pierwszy wymach nie doleciał do przeciwnika, drugi z kolei był celny. Karl na swojej twarzy poczuł kościstą pięść Otwina. Bohater zrodzony jako chłop miał wiele atutów, był z pewnością silny, a jego spracowane dłonie był twarde. Karl nie był przygotowany na taką sytuację, i nikt nie powinien się temu dziwić. Bohater jak każdy inny człek miał swoje sekrety o których nikomu nie mówił. Jego podejście do innych, a zwłaszcza niższego rzędu było z góry, nic więc dziwnego, że nie miał tak wiele spięć z Luisem gdy jeszcze byli razem. Karl miał prawo być zaskoczony, chociaż by samym faktem, że jego przeciwnik atakował, było coś jeszcze coś czego bohater wcześniej nie widział. Budowa ciała Otwina wcale nie odbiegała od jego własnej. Wyglądał na kawał silnego jeszcze do nie dawna chłopa. Karl musiał się lepiej postarać jeśli chciał tę walkę szybciej zakończyć.


Karl był lekko zdziwiony szybkością Otwina. Jednak bez zbroi czyli w swoim normalnym środowisku dalej potrafił się szybko poruszać. Miller szybko się otrząsnął ze zdumienia i chociaż czuł lekkie nabrzmienie na szczęce to atakował ponownie, gdy tylko miał okazję ponownie spróbował przejąć inicjatywę w walce. Zadał kolejne dwa szybkie ciosy. Najpierw nogą markując uderzenie, trafił w głowę Otwina półhakiem, a następnie widząc, że młodzieniec się cofa wbija mu zdecydowanie drugą rękę w brzuch i dla lepszego efektu swojego ciosu odpycha jeszcze pastucha-rolnika. Dwa szybkie ciosy bardzo dobrze wyszły Karlowi i był zadowolony ze swojej błyskotliwej reakcji. Miał zamiar jak najszybciej skończyć tę farsę. Był przygotowany na kolejne ataki chłopa i gotów by szybko się przed nimi uchylić.

Otwin o mało co nie upadł na ziemię, poczuł ból w głowie jak gdyby zderzał się z kozą i ból brzucha jak gdyby zjadł co niedobrego. Jednak ku zdziwieniu Karla nie upadł, a wyprostował się. Był to chart ducha i wytrzymałość, bowiem w życiu Otwina było wiele momentów, gdy był już zmęczony pracą na rzecz innych, a jednak musiał pracować dalej. Czasem był nawet głodny, a nie miał jedzenia, było tak samo teraz czuł, że Karl jest doświadczonym wojownikiem, ale wiedział, że on też nie jest słabeuszem. Zacisnął zęby przymrużył oczy dokładnie skupiając się na przeciwniku i szybszym krokiem podszedł w jego stronę. Wyglądało jak gdyby ból i udane ciosy Karla go uspokoiły i on sam atakował bardziej przemyślanie. Przypomniawszy sobie słowa Iana i jego sen Otwin postanowił atakować inaczej. Pierwszy cios zadał nogą na wysokości oponenta kolan, przeciwnik odstąpił krok lekko przechylając się do przodu, następnie zaś wyobrażając sobie rogi tego cudacznego zwierzęcia o którym mówił rozmówca Otwin zamknął oczy i niczym sprężyna wyprostwał się robiąc krok bliżej Karla.


Było to coś czego ten się nie miał prawa spodziewać, cios twardą głową w szczękę. Tym razem to Karl był szczęśliwy, że jego język był w odpowiednim miejscy, bo inaczej mógł by go sobie odgryźć. Sytuacja wyglądała na poważną, tym bardziej, że żaden z bohaterów nie miał najmniejszych chęci na oddanie walki. Otwin po raz pierwszy w swym życiu poczuł, że nie jest tylko chłopem, a Karl głęboko w sobie zauważył, że nowy nabytek jest wart więcej niż był w stanie sobie zdawać z tego sprawę. Wiedział jedno, że Otwin jest naiwny i nie do końca normalny. Teraz to on postanowił to wykorzystać. Pomimo, że czuł ból szczęki nie miał zamiaru tego w żaden sposób pokazywać, miał zamiar jednak wygrać tą walkę. Widział kilka ewentualności i jak to było z tym typem bohatera były to te nie czyste wyjścia. Wiedział, że tuż za nim jest miecz i jego broń, z którą Otwin nie ma szans, było to jednak ryzykowne, bo nie byli sami. Tak wiec była to ostatnia ewentualność, kolejnym lekko oszukańczym zagraniem było to co postanowił zrobić. Było to szybkie zagranie, które miało pozwolić na finał. Gdy Otwin stał dostatecznie blisko po ataku z głowy, ten momentalnie złapał go w okolicy szyi mocno tym samym ściskając, a następnie przesunął go do tyłu przesuwając swój i jego ciężar ciała na plecy przeciwnika. Następnie prawą nogę podciął nogi przeciwnika, co powodowało bezpośrednim kontaktem z ziemią.

- to, że jesteś silny nie gwarantuje Ci zwycięstwa, jeszcze musisz się wiele nauczyć - warknął kolejną radę, przez zaciśnięte zęby Karl.

Otwin był zaskoczony takimi umiejętnościami przeciwnika, tak że nie był w stanie określić kiedy tak na prawdę wylądował na ziemi. Karl stał pokazując dumnie, że niema to więcej sensu, bo ta walka jest już skończona. Czuł ból i zaskoczenie, ale jak zwykle postanowił tego nie pokazywać, bo był takim typem człowieka i już.

Otwin odczuwał, że przegrał, ale nie było to największe uczucie, a jedynie to czego się mógł spodziewać. Odczuwał także, że wygrał przeciwstawiając się i pokazując swoją siłę i to że nie jest już tylko chłop, a wojownikiem, na swej drodze do czegoś więcej.

Otwin widział, że gdy ludzie że podczas walk na pięści osoba leżąca na ziemi jest przegraną, zapomniał jednak, że leżący przegrani nie byli w stanie się podnieść, a on był, czuł jednak. Spoglądał na przeciwnika lekko się podnosząc, ale nie wstając. Zaś Karl stał nie poruszywszy się, widział, że przeciwnik może wstań, bo nie wije się z bólu, a jedynie został przewrócony na ziemię. Jednak te zagranie dało oczekiwany efekt.

- Nigdy nie paplaj na darmo i zapamiętaj moje rady. Walczyłem z potworami jakich Ty w swoim życiu jeszcze nie widziałeś. To, że ostatnio zobaczyłeś kilka, niech Ci nie na miesza w pustej łepetynie, bo były to te najłagodniejsze. - powiedział mając w pamięci swoje rodzinne miasto i to co tam się wydarzyło. Bohater był przemęczony, było już późno, a przecież poprzedniej nocy nie zmrużył niemal oka. Mogło być to także przyczyną, że poruszał się wolniej.

Po wypowiedzianych słowach odwrócił się i wrócił po swoje rzeczy.

Z daleka całą sytuację obserwował Felix jak i reszta, nowo poznany towarzysz dało się zauważyć, że śledził przebieg z wielkim zaangażowaniem. Odprowadzając swym wzrokiem Karla. Walka się zakończyła, ale każdy z bohaterów miał wiele przeżyć i odczuć, które musiał przetrawić już sam.

Nadszedł czas aby odpocząć i zając warty. Każdy był zmęczony, i potrzebował sny.
 
Inferian jest offline  
Stary 09-11-2015, 14:48   #209
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Walka była czymś, co Randulfowi wcale się nie podobało. Oczywiście walka wewnątrz drużyny, bo z wrogami - to było wiadomo - walka zwykle była jedyną rzeczą, jaka pozostawała by rozwiązać sprawę.
Na szczęście wszystko zakończyło się bezkrwawo, chociaż nie było gwarancji, że przy najbliższej okazji sprawa się nie powtórzy. Tak Karl, jak i Otwin byli zadziwiająco uparci, a niewyparzony jęzor Karla dodatkowo utrudniał sprawę.

- Idźcie spać - powiedział do obu "bojowników".

Nauk moralnych wolał nie wygłaszać. Obawiał się, że nic by to nie dało - najwyżej pogorszyłoby sprawę.
 
Kerm jest offline  
Stary 09-11-2015, 16:39   #210
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Nożeszwkońcupoz... Wymamrotał Oswald pod nosem i nakrył się płaszczem jak tylko szczelnie potrafił. Nie miał już nawet ochoty na przekleństwa. Po prostu chciał odrobiny ciszy i spokoju, bo dotychczasowa podróż dostarczała mu aż nadto wrażeń. Jeszcze tylko smoka tu brakowało...

Nie żeby miał coś przeciwko okazjonalnym bójkom. Zwykle pozwalały rozładować nadmiar emocji, a i nawet czasem na zakładach można było zarobić pare monet. Czas pokaże czy ta zostanie odosobnionym przypadkiem, choć Karl był zaciętym zawodnikiem i nie sprawiał wrażenia jakby miał szybko zapomnieć tą małą sprzeczkę.

~Oby tylko nie poszło na stal... Przeszło przez głowę Boscha gdy zapadał w sen. Chciał jak najlepiej wykorzystać czas przed swoją wartą.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:45.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172