“Dobra, skrzydlata, wóz albo przewóz” – spróbowała sama z sobą się dogadać. Ciekawość i narastający dźwięk kroków zmotywowały ja ostatecznie. Wślizgnęła się skulona w niekończący się korytarz i powolutku zamknęła za sobą drzwi. Przykucnęła, zwinięta niemalże w niewielką kulkę, tak aby żadna zaglądająca osoba jej nie zauważyła i odczekała aż kroki umilkną.
Krok po kroku ruszyła popod ścianą „No dalej, nastroszeńcu, dasz radę.... Od kiedy to zostałaś cheerliderką? ... Och, cichoo bądź” – zdała sobię sprawę, że prowadzi dialog sama ze sobą i ucięła dysputę.
Rozejrzała się po korytarzu, szukając drzwi, z których kogoś wywleczono.
„Tam... zobaczmy stamtąd co słychać po drugiej stronie.”- skierowała się do plamy światła.
Ostatnio edytowane przez corax : 19-10-2015 o 17:49.
|