- To dobrze - powiedziała dziewczynka - inaczej zabrali by cię do zielonego pokoju, a potem zaczęły by migać światła. Nie lubię jak migają światła, boję się, że zgasną całkiem. A wtedy przyjedzie pan Wilk, a ja zniknę. Nie chcę tak zniknąć, bo wtedy dzieją się złe rzeczy. Tatuś i mamusia wtedy umarli.
Przestała głaskać lalkę i spojrzała na Cassey. - To dobrze, że się boisz - powiedziała twardszym tonem - Może Pani weźmie ciebie, a mi da spokój.
I dalej zaczęła głaskać lalkę. - Przepraszam, nie powinnam tak mówić, jestem taka zmęczona. |