Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-10-2015, 22:49   #4
Shinger
 
Shinger's Avatar
 
Reputacja: 1 Shinger nie jest za bardzo znany
I wtem do pierwszego z domów zawitało światło. Światło samego Atosa. Światło tak jasne jak skóra budzącej się istoty. Wysokiej, chudej istoty zwanej Alani. Nie minęło kilka chwil jak słonecznym blaskiem pokryta była cała wioska Alyed.
- Atos viilere, Creia aecto eiin suus bravhius* - krzyknął jeden z nauczycieli.
Toris jednak nie spał już od jakiegoś czasu. Przechadzał się między plonami uschniętych zbóż modląc się do swoich bogów:
"Creio, jako Twoje pokorne dziecko proszę Cię o deszcz. Atosie, czym jest ta próba, którą na nas zsyłasz?".
Myśl jednak przerwał mu jeden z wojowników.
- Torisie Luthien - zawołał. Zwróciwszy uwagę przywódcy pokiwał porozumiewawczo głową i obaj udali się do centrum wioski. Tam, na wielkim placu, zebrana była cała społeczność. Na samym środku placu znajdował się wysoki piedestał służący za mównicę.
- Glorie Creia et Glorius Atos** - rzekł z mównicy Toris. - Atos zesłał na nas próbę głodu. Nastał czas pracy, a najsilniejszym Creia ześle błogosławieństwo i urodzaj. Atos o nas nie zapomina. Wysłał na nas swoje stworzenie, abyśmy dzięki temu mogli się rozwinąć. Abyśmy nie gnuśnieli. Abyśmy byli silni i zawsze gotowi na spełnianie woli bogów. Każdy wojownik musi wykazywać się sprawnością i rozsądkiem. To wojownik broni każdego członka naszego społeczeństwa, abyśmy wszyscy mogli działać dla dobra celu i wspólnego rozwoju. My, wojownicy, będziemy szkolić się we władaniu bronią, aby żadne zło nas nigdy nie zaskoczyło. By jednak pozostali członkowie naszego ludu nie czuli się zagrożeni, zbudujemy palisadę. Lecz Ci, którzy wybrali drogę nauki i poznawania całego stworzenia naszych bogów niech udadzą się owo stworzenie poznawać. Zielarze. Ważnym jest, abyście wytrwale modlili się o urodzaj, i sadzili to, co dali nam bogowie. Niech chwała będzie Crei i Atosowi i niech dobro oraz równość spaja nasz lud na służbę bogom.

Społeczność pokładała zaufanie w decyzje Torisa. Jak długo jednak będą w stanie wytrzymać braki w pożywieniu, nie wiedzą nawet nauczyciele.
Wszyscy przeszli do swoich obowiązków Luthien trenował wojowników, rzemieślnicy budowali palisadę, nauczyciele głosili nauki. Jednak spokój został przerwany niespodziewanym atakiem na patrol alańskich wojowników. Sfora dzikich psów z niesamowitą agresją rzuciła się na grupę. Refleks oraz zwinne ataki pozwoliły Alanom pokonać wrogów. Po całym zamieszaniu patrol natychmiast zameldował się u Torisa. Wraz z wojownikami do Luthiena przyszedł ktoś jeszcze.
- Torisie. Byłem świadkiem tego zdarzenia - powiedział przybyły hodowca. - Te istoty to stworzenie naszego boga. Powinniśmy poznać je i przyczyny ich agresywnego zachowania.
- Elensarze. Zaufam Twojemu pomysłowi. Zbierz ludzi, a ja wyślę do was wyszkolonych wojowników. Rzemieślnicy wykonają dla was klatki dla psów.

Tak przygotowana wyprawa wyruszyła. Dzięki łasce Atosa udało im się złapać kilka psów. Ich agresja jednak nie ułatwiała współpracy.
Kilkoro zebranych przy Torisie próbowało znaleźć rozwiązanie. Po kilku nieprzemyślanych pomysłach padł jeden, najrozsądniejszy:
- Pomyślmy. Jeżeli przez brak pożywienia słabniemy, to i psy nie będą miały sił na walkę będąc głodne. Spróbujmy nie karmić ich przez kilka dni - zaproponował Elensar.
- To brzmi jak sadyzm - oburzył się nauczyciel.
- W dobrym celu i kontrolowanych warunkach może przynieść wiele pożytku. Ale nie możemy zagłodzić ich na śmierć. Co więc proponujesz, Elensarze? - zapytał Luthien.
- Te istoty żywią się jedynie mięsem. Myślę, że to mógł być powód ich ataków. Brak pożywienia.
- I dobrze wiemy, że susza doskwiera nie tylko nam, ale i innym istotom żywiącym się roślinnością - przerwał nauczyciel. - Umierając powodują głód wśród psów. Jest to jednak doskonały plan naszych bogów. Nie możemy w niego ingerować.
- Więc będziemy musieli poszukać stad i zapolować.
- Nie możemy godzić się na niepotrzebną śmierć - stwierdził Toris. - Co uważacie, nauczyciele?
- Jesteśmy przeciw niepotrzebnemu mordowaniu.
- Albo my zabijemy, albo one zabiją nas - nie zgodził się Elensar. - Bogowie zesłali na nas próbę. Czy potrafimy się zjednoczyć i przetrwać. Torisie. Jaka jest Twoja ostateczna decyzja?
- Dla naszych bogów. Dla naszego celu. Zgadzam się. Gloria Creia et Glorius Atos.

Głodówka spowodowała obniżenie agresji u psów. Tym niemniej wciąż pozostawały nieufne. Hodowcy uznali jednak, że to jedynie kwestia czasu, aż nabiorą zaufania.
Członkowie społeczności, mimo niewielu posiłków, nie złamali się psychicznie. Alani należą do wytrwałej rasy. Ich niewielka budowa ciała nie wymaga dostarczania ogromów jedzenia dlatego wierzą, że poradzą sobie z ubogimi plonami. Podtrzymują ich na duchu nauczyciele. Codziennie przypominają współbratymcom, tym dorosłym jak i dzieciom, o opiece, jaką Creia i Atos roztaczają nad nimi, o cudowności świata i celu, który jest fundamentem alańskiej społeczności. Ten wspólny cel, który jednoczy wszystkich. Dzięki temu przetrwają wszelkie próby zesłane przez bogów. Przetrwają...

----------------------------------------------------------------------
* Atos obudził się, Creia objęła go w swe ramiona.
** Chwała Crei i chwała Atosowi.
 
Shinger jest offline