Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2015, 08:56   #65
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Maszynownia sterowca.

Richard najpierw podsunął sole trzeźwiące pod nos lurkera, po czym szybko zajął pozycję za jego głową. Nie wiedział jak organizm chłopaka będzie sobie radził z wybudzeniem, a chciał uniknąć napadu drgawek. W młodości jeden z jego kuzynów miał padaczkę, dlatego La Croix wiedział, co trzeba robić, żeby targany spazmami człowiek nie zrobił sobie krzywdy.

Ujął głowę leżącego między kolanami i zaczął wyjął swój pasek. Ułożył go sobie możliwie blisko pod ręką. Lewą dłonią ścisnął ramię chłopaka, a prawą ponownie podsunął sole trzeźwiące pod nos. Tym razem trzymał je tam dużo dłużej.
- Arcon! Obudź się, już!
Potrząsnął ramieniem lurkera.
- Nie możesz mnie teraz zostawić. Chyba wreszcie coś mamy, a ty mi uciekasz. Chcesz tej sławy, czy nie? Chcesz nurkować głębiej niż Enzo? To się kurde obudź!
Maleńka fiolka z solami trzeźwiącymi była wyjątkowo nieporęczna w grubych ognioodpornych rękawicach.

Z jednej strony Richard walczył o życie nie znanego mu człowieka.
Z drugiej strony w swoim domu zostawił rodzeństwo na pastwę zarazy. Jeśli teraz Eloiz zwija się w podobnych konwulsjach? Albo Cezar? O drugiego brata się nie martwił, bo zawsze mógł się zamknąć w klasztorze, gdzie poziom wiedzy medycznej był dość wysoki. Ale co gdy Doktorzy przyjdą do ich domu? Nie byli już na tyle wpływowi, żeby się odciąć od obowiązkowej "pomocy".
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline